W sobotę nad ranem dwaj mężczyźni wybili szybę w drzwiach do sklepu przy ul. Sikorskiego. Wchodząc do środka poranili sobie nogi i ręce o wystające kawałki szkła. Ze sklepu wynieśli alkohol i papierosy o warte ponad 600 zł.
- Rany okazały się na tyle poważne, że sami zgłosili się na pogotowie przy ul. Weteranów – mówi Andrzej Fijołek z lubelskiej policji. - Lekarzowi powiedzieli, że zostali napadnięci i pocięci nożem przez jakichś mężczyzn.
Lekarz kazał ich zawieść do szpitala. W tym czasie na pogotowie w zupełnie innej sprawie przyjechali policjanci z IV komisariatu. Dowiedzieli się od ratownika medycznego o pacjentach z nietypowymi obrażeniami.
Tego samego ranka ten sam patrol pojechał na ul. Sikorskiego, gdzie zostało zgłoszone włamanie. Policjanci zobaczyli wybite szyby i ślady krwi. Przypomnieli sobie o pacjentach z ranami nóg i rąk. Zwłaszcza, że miejsce włamania od pogotowia dzieli tylko 300 metrów.
Włamywacze do wczoraj spokojnie przeleżeli w szpitalu. Policjanci zatrzymali ich, gdy o kulach wychodzili z budynku. Przyznali się do włamania.
- Policjantom tłumaczyli, że byli wtedy pijani, a pokaleczyli się tak dlatego, że mieli na sobie krótkie spodenki – dodaje Andrzej Fijołek.
Autor tekstu: (er)
META nie da ci zarobić bez pracy - nowe oszustwo
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?