Chodzi o to, że po nowym roku znaki stojące przy drodze się zmieniły. Ten pierwszy nakazuje zwolnić do 40 km/h, a kolejny do 30.
- Wiadomo dlaczego, przez dziury - mówi mężczyzna. - Nawierzchnia jest w fatalnym stanie: dziury, wyrwy, koleiny. Równa nawierzchnia kończy się równo na granicy Lublina - opowiada.
To uczęszczana trasa, bo przy drodze są salony samochodowe, stacja paliw, postój dla tirów. To też wylotówka z miasta i wjazd z S17 dla aut chcących dotrzeć na Majdanek i Felin.
- Tymczasem zamiast porządnego remontu, mamy kolejne ograniczenia prędkości - narzeka nasz Czytelnik.
Droga znajduje się na terenie gminy Głusk, ale formalnie to nie ten samorząd odpowiada za jej stan.
- To droga powiatowa - mówi Jacek Anasiewicz, wójt Głuska. - Choć wiele osób, sądząc, że skoro droga jest na terenie gminy, to musi być gminna, dzwoni do mnie z pytaniami o remont - opowiada.
Wówczas wójt musi tłumaczyć, że to nie gminna własność i już lata temu prosił władze powiatu świdnickiego o remont kilometrowej trasy.
- Poprzedni zarząd powiatu nawet przygotował jakieś plany. Ale nie poszły za tym inne działania. Dlatego planuję teraz porozmawiać z nowym zarządem i przypomnieć o sprawie - dodaje Anasiewicz.
Bartłomiejowi Pejo, wicestaroście świdnickiemu, odpowiedzialnemu za inwestycje drogowe sprawa fatalnej nawierzchni jest doskonale znana.
- Zdaję sobie sprawę, że to jedna z tych w najgorszym stanie technicznym i wymagająca najszybszych działań - przyznaje i informuje, że już zaczęło się coś dziać, jeśli chodzi o remont. - Poleciłem urzędnikom sprawdzenie przygotowanych wcześniej planów. Musimy mieć pewność, czy nie muszą zostać zaktualizowane, czy nie ma na tym terenie problemów własnościowych, tak żeby w każdej chwili mogli rozpocząć remont - dodaje Pejo. Niestety, od razu zastrzega, że „w każdej chwili” oznacza najwcześniej rok 2020. - Nie sądzę, żeby w tym roku udało nam się rozpocząć prace. Budżet powiatu, i to z deficytem, został już przyjęty. Niestety, z takim zostawili nas poprzednicy - narzeka.
Wicestarosta Pejo dodaje, że chciałby o remoncie drogi porozmawiać też z gminą Głusk i z miastem Lublin. Ale to na razie plany. - Myślę też nad zupełnie nowym rozwiązaniem drogowym w tym miejscu, ale szczegóły musimy dopiero ustalić - mówi Pejo.
Wójt Anasiewicz dodaje, że oczekuje większego remontu niż np. łatanie dziur czy wymiana nawierzchni. - Nie ma tam też chodników i potrzebne jest oświetlenie. Zwracają mi na to uwagę mieszkańcy, którzy idą tamtą drogą np. na Felin - mówi samorządowiec licząc na szybką modernizację. - Może udałoby się pozyskać środki od wojewody? W tym roku ma być ich dużo. Porozmawiam o tym z zarządem powiatu - obiecuje Anasiewicz.
Chodzi o rządowe środki z Funduszu Dróg Samorządowych (cała pula to 6 mld złotych), z którego województwo lubelskie może otrzymać 500 mln zł w 2019 roku.
Policyjne drony na Podkarpaciu w akcji
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?