Nie wiadomo czyj to samochód, ani dlaczego tyle czasu stoi przy ul. Niepodległości 5 bez zmiany miejsca. Mający zagraniczną rejestrację i prawie 5 metrów długości brązowo – szary Opel Omega Combi przeszkadza mieszkańcom. Trudno go ominąć.
Mieszkańcy tracą cierpliwość, bo wszelkie zgłaszanie sprawy kończy się odkładaniem sprawy na półkę.
- Ten samochód stoi tam od ponad roku. Nie widziałam, żeby ktokolwiek do niego wsiadał albo cokolwiek przy nim robił – skarży się prosząca o anonimowość mieszkanka osiedla. - Jest zaniedbany i brudny, ma rozbite przednie światło od strony kierowcy. Ma zagraniczną rejestrację i zajmuje dużo miejsca na i tak ciasnym parkingu.
Mieszkanka dodaje: – Starałam się zgłosić tę sprawę. Dzwoniłam do Straży Miejskiej, ale zostałam skierowana do administracji. Kiedy zadzwoniłam do administracji, ponownie skierowano mnie do Straży Miejskiej - wyjaśnia zirytowana kobieta. - Chciałabym, żeby w końcu ktoś zajął się tą sprawą, albo przynajmniej odnalazł właściciela odpowiedzialnego za rdzewiejący samochód - kwituje.
Samochód ma zatarte numery rejestracyjne, ale widać, że został sprowadzony z Niemiec.
- 29 lipca otrzymaliśmy zgłoszenie w tej sprawie i na miejsce udał się patrol - informuje Robert Gogola, rzecznik prasowy Straży Miejskiej. - Zgodnie z uchwałą Rady Miasta, Straż Miejska może usuwać wraki pojazdów tylko z dróg publicznych. Z tego, co udało nam się ustalić, parking przy ul. Niepodległości jest terenem wewnętrznym zarządzanym przez administrację osiedla.
I dodaje: - W takiej sytuacji, to właśnie zarządca ma możliwość ustalenia w Wydziale Komunikacji, kim jest właściciel samochodu, by podjąć dalsze kroki w celu rozwiązania problemu – podsumowuje Robert Gogola.
Opel omega combi nie jest jedynym porzuconym samochodem w okolicy.
– Jest to dosyć częsty problem na terenie naszego osiedla. Wiele samochodów ma opłacone OC i mimo, że są wrakami i zajmują miejsca na osiedlowych parkingach, nie można z nimi nic zrobić - mówi Piotr Wiechnik, kierownik Administracji Osiedla „40 – lecia”.
Kierownik dodaje: - Chcemy usunąć samochód znajdujący się przy ul. Niepodległości 5, ale jeżeli nie znajdziemy właściciela, to będziemy musieli sami ponieść koszty transportu i opłacić również okres przechowywania pojazdu na parkingu strzeżonym - podkreśla Wiechnik. - Istnieją podejrzenia, że opel należy do mieszkańca sąsiedniego osiedla, dlatego staramy się, aby namierzył go dzielnicowy. Zatarte numery rejestracyjne są dodatkowym utrudnieniem, bo policja nie ma możliwości ustalenia w Centralnym Rejestrze Pojazdów tożsamości właściciela. Możemy mieć tylko nadzieję, że uda się go złapać przy samochodzie – mówi Piotr Wiechnik.
Co sądzicie o porzuconych samochodach na lubelskich osiedlach? Zapraszamy do dyskusji! Dajcie nam o tym znać w komentarzach do artykułu!
Policyjne drony na Podkarpaciu w akcji
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?