Materiał Dziennikarza Obywatelskiego |
Dużo szczęścia miała pani Karolina. - Stałam właśnie na balkonie, kiedy jakieś pół metra ode mnie spadły duże betonowe kawałki. Gdybym wychylała się poza balkon, zapewne trafiłabym do szpitala z ranami głowy. Odłamki spadły z dużej wysokości, rozbijając się z hałasem o trawnik - mówi pani Karolina.
O problemie spadającej elewacji pisałem w maju w artykule „Bloki przy ul. Medalionów: Elewacja odpada płatami”.
Niestety nie było żadnej reakcji ze strony Spółdzielni Mieszkaniowej Kolejarz. Bloki nadal niszczeją, zagrażając życiu i zdrowiu przechodniów. - Codziennie bawią się tutaj dzieci - mówi pani Karolina. - Nawet dzisiaj biegały w tym miejscu. Strach pomyśleć, jakie mogłyby być skutki uderzenia takiego odłamka w głowę.
Na zdjęciu prezentuję to, co odpadło od ściany bloku. Fragmenty mają prawie 20 cm długości i pół centymetra szerokości. Pani Karolina zebrała je w reklamówkę i ma zamiar udać się z tym do spółdzielni z zapytaniem kiedy zostanie wyremontowana elewacja bloku, zanim zdarzy się wypadek. Oby do tego nie doszło.
Czytaj także:
META nie da ci zarobić bez pracy - nowe oszustwo
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?