Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Ul. Janowska: Rowerzyści bronią toru przed motocyklami

redakcja
redakcja
Motocrossowcy chcieli organizować zawody na torze rowerowym przy ...
Motocrossowcy chcieli organizować zawody na torze rowerowym przy ... Archiwum
Motocrossowcy chcieli organizować zawody na torze rowerowym przy ulicy Janowskiej. – Rozjadą obiekt, który kosztował 3 mln zł i jest jedyny taki w kraju – alarmują rowerzyści. Wygląda na to, że władze posłuchają cyklistów.

12 hektarowy Bike Park w pobliżu Zalewu Zemborzyckiego miasto wybudowało dwa lata temu. Przeznaczony jest dla miłośników ekstremalnej jazdy na rowerach: zawodowców i amatorów.

– To najlepszy taki obiekt w kraju, można na nim robić nawet mistrzostwa świata. Rozmawiamy z Ministerstwem Sportu i Polskim Związkiem Kolarskim żeby zrobić tu centrum szkolące dzieci do kadry olimpijskiej w BMX Racine – mówi Jakub Kozłowski, wiceprezes Lubelskiego Klubu Kolarstwa Górskiego, który zajmuje się obsługą techniczną parku i organizuje tam imprezy.

Dlatego zbulwersowała go informacja o tym, że motocrossowcy chcą we wrześniu zorganizować przy Janowskiej swoje zawody.

– Rozjadą nam tor – martwi się Kozłowski. Przekonuje, że samo pojawienie się setek widzów grozi uszkodzeniem przeszkód, a koła motorów mogą np. zniszczyć system odwodnień. Elementy toru – tzw. wybicia i lądowania będą stały w wodzie, a drewniane przeszkody zgniją. – Z dokumentacji technicznej jednoznacznie wynika, że to obiekt przeznaczony wyłącznie dla rowerzystów – podkreśla Kozłowski.

– Zapytano nas o możliwość zorganizowania zawodów motocrossowych przy Janowskiej. Analizujemy sytuację. Jest sporo wątpliwości. Decyzja zapadnie za kilka dni – mówi Mariusz Szmit prezes MOSiR. – Z jednej strony mamy zapowiedź ciekawego widowiska, a z drugiej zagrożenie dla toru.

– Według mnie nie ma żadnego zagrożenia dla toru. Rowerzyści zamiast porozmawiać, zachowują się dziwnie. Chcę zorganizować spotkanie Polskiego Związku Motorowego i Polskiego Związku Kolarskiego i zaproponować zrobienie wspólnej imprezy dla jednej publiczności i przy mniejszych kosztach – mówi Piotr Więckowski, prezes KM Cross. – Czy ktoś słyszał o dziesięciu imprezach, które oni zrobili w tamtym roku na torze? Na nasze zawody przychodzi po 10 tys. osób. Gdyby nas posłuchać, to będzie piękna impreza, która odbije się echem – dodaje.

Tymczasem według nieoficjalnych informacji już wiadomo, że zawodów motocrossowych przy Janowskiej nie będzie. – Ten obiekt zbyt wiele kosztował żeby go narażać – usłyszeliśmy od jednego z urzędników Ratusza.

Czytaj też:


Serwis rowerowy: Rowerem po Lublinie i okolicach

**

od 16 latprzemoc
Wideo

CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lublin.naszemiasto.pl Nasze Miasto