Ul. Głęboka: Prosili o remont... stracili schody

Schody zostały zamknięte i nie wiadomo, kiedy będą ponownie otwarte.

Chodzi o zejście prowadzące od położonych wyżej bloków do parkingu na tyłach sklepów stojących frontem do ul. Głębokiej. Schody były wykorzystywane m.in. jako skrót do cmentarza przy ul. Lipowej albo w pobliże ul. Rowerowej. Od dawna były w kiepskim stanie.

– Podjazd dla wózków w wielu miejscach uległ wykruszeniu, a i same stopnie przez długi czas stwarzały zagrożenie – pisze do nas pani Marta. – Niemniej jednak te schody stanowiły najszybszą, najkrótszą i najdogodniejszą drogę dla dziesiątek, a może nawet setek osób, które codziennie z nich korzystały.

Mieszkańcy od dawna dopominali się o naprawę schodów. – Zbierali nawet podpisy pod prośbą o remont – dodaje nasza Czytelniczka i twierdzi, że lokatorzy nigdy nie doczekali się odpowiedzi. Nie oznacza to jednak, że nie doczekali się żadnej reakcji. W czwartek pojawiło się dwóch panów w roboczych ubraniach targających ze sobą dużą, metalową barierkę i wstęp na schody zaspawali.

Za remont schodów odpowiada Zarząd Nieruchomości Komunalnych. Ratusz, któremu podlega ZNK usprawiedliwia to, co się stało. – Schody zostały zamknięte ze względu na to, że stwarzały zagrożenie dla osób, które z nich korzystały – wyjaśnia Mirosław Kalinowski z Urzędu Miasta. – Schody są w tak złym stanie, że zwykła naprawa nie wchodzi w grę, a gruntowna przebudowa kosztowałaby ok. 200 tys. złotych, a takich pieniędzy ZNK nie ma.

– Mieszkańcy widząc spawanie wejścia na schody odnieśli dziwne wrażenie, że cofnęli się w czasie i widzą scenkę rodem z filmów Barei – dodaje pani Marta.

– Zastanawiamy się, co dalej. Chcielibyśmy, żeby także rada dzielnicy rozważyła, czy w ramach swoich funduszy warto te schody naprawić i na ile są one ważne dla dzielnicy – podkreśla Kalinowski.