Andrzej Nóżka pracuje od rana do nocy. Wiadrami wylewa wodę ze swojego domu. – Zalało mi wszystkie pomieszczenia. W niektórych miejscach woda sięga po kolana. Tak jest prawie od tygodnia – tłumaczy mieszkaniec ul. Dzierżawnej.
W podobnej sytuacji jest dziesięcioosobowa rodzina Sterników.
- Podtopienia mamy co roku. Na podłogę położyliśmy suche deski, ale nic to nie pomogło. Od rana wyniosłem już kilkanaście wiader wody – tłumaczy Kazimierz Sternik. - W ubiegłym roku prosiliśmy o pomoc radę osiedla, ale nie było odzewu – żali się Maria Sternik.
Kilka domów dalej z wodą walczy też Maria Tkaczyk. – Mieszkam sama, mam chore nogi, a woda zalała mi całe podwórko. Od tygodnia nie mogę normalnie wyjść z domu – mówi ze łzami w oczach. – Nie dostaję żadnej pomocy, od czasu do czasu tylko sąsiad zapyta, co tam u mnie. Ostatnio zrobił mi przy wejściu na podwórko tamę z piasku i ziemi, żeby zatrzymać trochę wodę, ale i tak podeszła pod wejście dom domu – żali się kobieta.
Straż pożarna dostaje coraz więcej zgłoszeń o podtopieniach i zalaniach.
- Są stałe miejsca, gdzie woda co roku zalewa mieszkańców. Należą do nich m.in. ul. Dzierżawna, Wapienna. Mieszkańcy już powiadomili nas o swoich problemach. W niektórych miejscach strażacy właśnie wypompowują wodę, w innych pojawią się wkrótce – zapewnia Michał Badach, rzecznik prasowy Komendy Miejskiej Straży Pożarnej w Lublinie.
Precz z Zielonym Ładem! - protest rolników w Warszawie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?