Policjanci natknęli się na 24-latka i jego 27-letniego kompana nocą w prześwicie bloku przy ul. Braci Wieniawskich na lubelskim Czechowie.
- Gdy radiowóz zatrzymał się, nieznajomi rzucili się do ucieczki – wyjaśnia Renata Laszczka-Rusek z Komendy Wojewódzkiej Policji w Lublinie. – Policjanci zauważyli leżący na ziemi aparat telefoniczny oraz butelki po piwie. Chwilę później uciekinierzy zostali zatrzymani.
W chwili zatrzymania mężczyźni byli pijani, mieli blisko po 1, 5 promila alkoholu w organizmie.
- Nie potrafili wyjaśnić skąd wzięli aparat. Niejasno tłumaczyli, że znaleźli go nieopodal prześwitu. Bez zastanowienia przenieśli go w suche miejsce. Policjanci ustalili już pokrzywdzonego, którym jest jedna z firm telekomunikacyjnych – dodaje Laszczka-Rusek. – Czekamy na oszacowanie strat.
Karol W. i Jacek W. trafili do policyjnego aresztu. Policja zastanawia się, co kierowało mężczyznami.
- Być może była to nagła potrzeba skomunikowania się ze znajomym bądź znajomą, a niestety pogoda nie sprzyjała staniu na deszczu – mówi policjantka. - Zapomnieli jednak, że po wyrwaniu wszystkich kabli i połączeń, kontakt i tak nie będzie możliwy.
META nie da ci zarobić bez pracy - nowe oszustwo
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?