– Dzieci brodziły po śniegu, a my nawet nie wiedzieliśmy, co się pod nim znajduje – mówi Jacek Winkler, rodzic jednego z przedszkolaków. – Firma zawsze odpowiadała, że to nie jest ich mienie – relacjonuje.
Dzwoniąc do przedsiębiorstwa usłyszeliśmy to samo. – My odpowiadamy za to, co dzieje się w obrębie budowy, a nie poza jej ogrodzeniem – potwierdza Mieczysław Dyjach z firmy Erigo, która buduje blok przy przedszkolu. – Te rzeczy pozostawiła po sobie jedna z firm, które wykonywały przyłącza instalacji.
Sprawą zajęli się inspektorzy pracy. – To miejsce powinno być zabezpieczone – przyznała nadinspektor Anna Smolarz. –Stwarza zagrożenie dla osób postronnych, w tym dzieci – tłumaczyła. Zgodnie z tym, co obiecała, metalowe pręty zniknęły spod przedszkola prawie natychmiast.
Autor tekstu: Izabela Izdebska
Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?