- Na Ukrainie rozpoczęła się epidemia grypy A/H1N1 - oświadczył w piątek rano ukraiński minister zdrowia Wasyl Kniziewicz.
W czwartek w związku z sytuacją na Ukrainie zebrał się zespół ekspertów w Rządowym Centrum Bezpieczeństwa w Warszawie.
Najgorsza sytuacja jest w obwodzie lwowskim położonym kilkadziesiąt kilometrów od polskiej granicy i tarnopolskim, gdzie zmarło odpowiednio 10 i 12 osób. Władze Ukrainy informują, że tylko jedna zmarła osoba to ofiara świńskiej grypy.
Według wstępnych informacji przyczyną śmierci jest nie grypa, a zapalenie płuc - powikłanie związane z SARS.
- Do tej pory nie zanotowaliśmy przy granicy żadnych przypadków zachorowań - mówi Janusz Słodziński. – Sytuację monitorujemy, nasi lekarze, z którymi jesteśmy w kontakcie są w stanie gotowości – uspokaja.
Lubelscy lekarze nie zauważyli wzmożonej liczby osób chorych na grypę.
– Nie ma paniki – mówi dr Sławomir Kiciak, epidemiolog z Powiatowej Stacji Sanepidu w Lublinie. – Nie zapominajmy, że sytuacja epidemiologiczna na Ukrainie jest inna niż u nas, dużo gorsza. Odporność Ukraińców jest słabsza – wyjaśnia lekarz. Medycy zalecają podstawowe środki ostrożności. Mycie rąk, zasłanianie nosa przy kichaniu. – Należy unikać kontaktu z chorym – dodaje Kiciak.
Polskie służby medyczne, sanitarne i celne są postawione w stan gotowości.
W związku ze zbliżającymi się świętami służby graniczne zwrócą szczególną uwagę na przyjezdnych. Wielu Polaków podróżuje na lwowskie cmentarze. Dyrektor Słodziński zwrócił się do dyrektorów stacji granicznych o rozdawanie ulotek i informowanie wszystkich podróżnych o zachorowaniach.
Przeczytaj także: Wirus na Ukrainie: 34 osoby zmarły >
Precz z Zielonym Ładem! - protest rolników w Warszawie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?