Przed północą, 26-letnia mieszkanka Międzyrzeca Podlaskiego zgłosiła kradzież auta marki Nissan. Policjanci z Białej Podlaskiej skradziony rzekomo pojazd odnaleźli po kilku minutach penetrowania terenu. Nissan był częściowo rozbity. Brakujące części auta leżały rozrzucone kilkaset metrów dalej przy ul. Lubelskiej przy uszkodzonym słupie oświetleniowym.
Ponieważ kobieta, która zgłosiła kradzież pojazdu miała ponad 1,7 promila alkoholu we krwi, policjanci nabrali podejrzeń co do jej historii.
W poniedziałek trzeźwa już 26-latka stawiła się na przesłuchanie. Właścicielka nissana słysząc o zabezpieczonych na śniegu przy nissanie śladach damskich pantofli przyznała, że żadnej kradzieży nie było. Jak się okazało, kobieta zgłosiła kradzież, bo chciała kryć swą siostrę, która feralnego dnia kierowała jej samochodem i uderzyła w latarnię.
Policjanci sprawdzają wersję zdarzeń kobiety. Za powiadomienie o niepopełnionym przestępstwie grozi kara do 3 lat więzienia.
KSz
Bydgoska policja pokazała filmy z wypadków z tramwajami i autobusami
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?