Uciążliwa studnia na cmentarzu w Zemborzycach Podleśnych (materiał Dziennikarza Obywatelskiego)

W okresie przedświątecznym widać wzmożony ruch na cmentarzach. Wszyscy porządkują nagrobki zmarłych. Wiaderko, jakiś płyn do pomników, szmata, szczotka, to wszystko czego potrzebujemy do wyczyszczenia nagrobków. Oczywiście nie może zabraknąć wody. Na wielu cmentarzach dostęp do wody jest z wodociągu lub ze studni. Na cmentarzu w Zemborzycach Podleśnych jest studnia. Niby nic w tym dziwnego, ale budzi ona od wielu lat kontrowersje wśród wiernych odwiedzających cmentarz. Wiele osób przybywających tutaj to osoby starsze. Zmuszone są one do ciągnięcia wody ze studni korbą.

Wiele razy było tak, że wiadro urywało się i wpadało do środka. Jak już ktoś powiesił wiadro, to z takimi dziurami, że woda wylewała się z niego po 2-3 minutach. Starsze osoby muszą nosić ze sobą wodę w butelkach. Jeżeli nie ma nikogo młodszego w pobliżu, kto mógłby pomóc, starsi ludzie siłują się z korbą przy studni - mówi pani Maria, która na cmentarz przyjeżdża na grób swojego męża.

To niedopuszczalne, aby od tylu lat nikt nic nie zrobił z tą studnią. Przydałaby się chociaż jakaś pompa. Wierni dają pieniądze na kościół pod wezwaniem św. Marcina w Zemborzycach Podleśnych, ale księża chyba zapomnieli, że zarządzają także cmentarzem - kontynuuje pani Maria.

Będąc na miejscu zauważyłem, że wiele osób przychodzi z własną wodą w butelkach. Inni mocują się z korba przy studni. Mamy XXI wiek, a na cmentarzu w Zemborzycach Podleśnych czas się zatrzymał. Kiedy wierni doczekają się jakiegoś udogodnienia? Miejmy nadzieję, że choć część funduszy parafii zostanie przeznaczona na modernizację cmentarnej studni.