Białostoczanie byli zdecydowanie bardziej doświadczoną i silniejszą fizycznie drużyną od lubelskiego zespołu.Szybko zdobyli przyłożenie, a za nim kolejne. W pierwszej połowie nazbierało się ich aż pięć.
W drugiej gra Tytanów wyglądała trochę lepiej, ale "ludziom z nizin" i tak udało się dołożyć jeszcze dwa touchdowny.
- Spodziewaliśmy się, że to będzie bardzo trudne spotkanie i że Lowlandersi mogą dać nam srogą nauczkę - mówi Andrzej Jakubiec, kapitan ofensywy lublinian. - Są klasową drużyną, która z zeszłym sezonie była w finale rozgrywek.
- Musimy pamiętać, że to był nasz zaledwie dziesiąty mecz w regularnej lidze i dopiero drugi w PLFA I - dodaje trener drużyny, Delaine Swenson.
Sporo kontrowersji wywołała praca sędziów.
- Problem był taki, że z pięciu sędziów wczoraj mieliśmy właściwie dwóch, bo trzej byli bardzo młodzi i bardzo niedoświadczeni - komentuje dalej Head Coach Tytanów. - Myślę, że przegralibyśmy nawet wtedy, gdybyśmy mieli lepszych arbitrów, ale wynik na pewno byłby inny.
Następne spotkanie Tytani rozegrają na własnym boisku. 25 maja na stadionie Sygnału podejmą Mustangs Płock.
Pomeczowe wypowiedzi po meczu Włókniarz - Sparta
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?