Ten materiał bierze udział w konkursie dla Dziennikarzy Obywatelskich MM Lublin! |
Prace artysty zostały zgromadzone w cykl „Analogowa fotografia eksperymentalna. Improwizacje światłocieni”.
- Początkowo nie wychodziłem daleko poza tworzenie tzw. fotek z wakacji – przyznaje Bartosz Szydłowski. - Pierwszy kontakt z profesjonalną fotografią miałem pod koniec lat 80. Wtedy zacząłem poznawać procesy obróbki cieniowej, podejmować własne próby stworzenia czegoś innowacyjnego. Traktowałem wtedy te zagadnienia klasycznie, zarówno jeśli chodzi o formę, jak i treść. W kolejnych latach opanowywałem warsztat, techniki i pracowałem nad tzw. „wyrabianiem oka”. Uznaję jednak ten etap twórczości za mało odkrywczy. Dopiero ostatnie lata zaowocowały u mnie bardziej świadomymi poszukiwaniami.
Na twórcę wrażenie wywarły doświadczenia zdobyte na studiach, a w ich trakcie wymiana myśli z ludźmi uwrażliwionymi artystycznie, oglądanie różnych wystaw i albumów.
- Wtedy zacząłem odkrywać nowe możliwości i sposoby wyrazu w zakresie fotografii – emocjonuje się autor wystawy. - W podejmowanych przeze mnie działaniach pojawiła się makrofotografia, zbliżenia, detale, zabawy światłem i perspektywą, a także odrealnianie innym kadrowaniem. Moją uwagę zaangażowały tajniki technik collage, deformacje rzeczywistości i stwarzanie nowych, własnych jej wymiarów. Zacząłem korzystać z przypadku, improwizacji i inspirować się nimi. W efekcie tych działań powstają ciemniowe fotomontaże, odbitki zniszczonych lub specjalnie skorodowanych negatywów. Kompozycje zacząłem budować w oparciu o rozmieszczanie światła i cienia.
Szczególne miejsce w twórczości Bartosza Szydłowskiego zajmuje fotografia nieprzedstawieniowa, czyli antyfotografia.
- To właśnie ten rodzaj działań pozwolił mi na emocjonalną impresję – zapewnia Bartosz Szydłowski. - Zacząłem kontemplować, zagłębiać się w obserwację gotowych zdjęć. Nasuwały mi się w związku z tym przeżycia, myślowe ciągi skojarzeniowe, a na skutek tego rodziły się nowe pomysły. Następowało ich wywoływanie i utrwalanie efektów działań wyobraźni. Interesowały mnie również teksty z teorii fotografii, rozwijające wrażliwość, sposoby patrzenia, otwierające przestrzenie innych możliwości. Zacząłem mieszać cudze metody twórcze z własnymi, już wykształconymi w toku improwizowania i odkrywania.
Ważną rolę w twórczości artysty zajmuje film. Ten rodzaj sztuki również można zobaczyć na wystawie.
- Poprzez działania artystyczne w postaci fotografowania i filmowania zacząłem poszukiwać innych możliwości widzenia świata i siebie – mówi z zapałem autor wystawy. - Oglądanie wielu różnych filmów oraz próby tworzenia swoich animacji okazały się bardzo pomocne i inspirujące w fotozabawach na światłoczułych materiałach. Wyrazem tego jest tworzenie zdjęć poprzez nakładanie na siebie coraz większej ilości warstw i wymiarów, a co za tym idzie zwiększanie zasięgu przekazywania tematów i przeżyć.
- W Lublinie to już druga moja wystawa. Pierwszą „Autopsychofizjonomie” zorganizował Ośrodek Brama Grodzka-Teatr NN – wspomina Szydłowski. - Poprzez prezentację prac dokonuje się szczególna forma podsumowania i ujrzenia swojej twórczości w innym wymiarze. Następuje wzbogacanie własnych doświadczeń, poznawanie odczuć innych. To sprawia, że lubię prezentować swoje prace. Czas, podczas którego przygotowuję wystawę, również pozwala na głębszą refleksję nad istotą fotografii i własną twórczością.
Jak czytać kolory szlaków turystycznych?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?