Wygłodniały Tomasz M. odwiedził lokal przy ulicy Langiewicza w sobotę po północy. Zamówił trzy kebaby. Kiedy przyszło do płacenia, zaczął zachowywać się agresywnie i wulgarnie. Szarpiąc się z właścicielem, wskoczył za ladę i samodzielnie przygotował sobie posiłek. Groził, że podpali bar. Na koniec próbował też ukraść telefon komórkowy. Uciekł wraz z kebabami, wartymi 20 złotych.
Policjanci zatrzymali Tomasza M. chwilę później. Trafił na trzy miesiące do aresztu. Był pijany. Okazało się, że kilka dni temu Tomasz M. w tym samym lokalu wymusił kanapkę, grożąc właścicielowi nożem.
Grozi mu do 12 lat pozbawienia wolności.
Mateusz Morawiecki przed komisją śledczą
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?