Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Testy drona dostawczego w Lublinie. W przyszłości takie maszyny mają przenosić odzież, posiłki i dokumenty

Piotr Nowak
Piotr Nowak
Swój dziewiczy lot na lubelskim niebie zaliczył Hermes II. Dron został zaprojektowany i wybudowany przez konsorcjum Spartaqs Group z Katowic
Swój dziewiczy lot na lubelskim niebie zaliczył Hermes II. Dron został zaprojektowany i wybudowany przez konsorcjum Spartaqs Group z Katowic Facebook/Spartaqs Group
Drony dostawcze mają przewozić towary między magazynami i sklepami z odzieżą i artykułami sportowymi. A to dopiero początek. – Widzę zainteresowanie wśród firm i instytucji – przyznaje lubelski przedsiębiorca.

Swój dziewiczy lot na lubelskim niebie zaliczył Hermes II. Dron został zaprojektowany i wybudowany przez konsorcjum Spartaqs Group z Katowic. W przyszłości flota statków latających ma przewozić towary między sklepami i magazynami sieci handlowej Decathlon.

„Nowa konstrukcja charakteryzuje się ponad dwukrotnie dłuższym zasięgiem co pozwala skutecznie realizować operacje nawet w obrębie województwa, w trudnych warunkach pogodowych” – informuje Spartaqs Group. Inauguracja pierwszego takiego pilotażowego projektu w Polsce odbyła się w ubiegły poniedziałek.

– Mamy szczęście budować przyszłość i to jest fascynujące – przyznaje Sławomir Huczała, główny konstruktor i współwłaściciel Spartaqs. Masa całkowita Hermesa II to osiem kilogramów. Statek powietrzny może zabrać ze sobą ładunek do 12 kg. Ma własny numer boczny i jest wyposażony w system podający jego położenie. Wbudowana sztuczna inteligencja umożliwia mu dużą autonomię.

Rozwijanie usług z użyciem maszyn latających to oczko w głowie Kamila Chrzana, założyciela startupu Lublinensis Dron Transport z Lublina. Zawodowy oficer planuje stworzyć flotę pojazdów latających, które mogłyby dostarczać paczki pomiędzy firmami, biurami, urzędami i zwykłymi mieszkańcami.

– Widzę zainteresowanie wśród firm i instytucji i to mnie motywuje. Całą swoją osobę i wszystkie oszczędności zainwestowałem w ten pomysł. Nie poddajemy się i idziemy dalej – przyznaje Kamil Chrzan.

Pierwszym urzędem, który podpisał list intencyjny w zakresie korzystania z dronów, jest Starostwo Powiatowe w Lublinie. Potencjał pojazdów latających dostrzegli też lubelscy restauratorzy. Wstępne zainteresowanie wyrazili właściciele restauracji Mojo i Ostro.

Wyzwania

Nad systemem umożliwiającym bezpieczną i efektywną integrację lotów załogowych i bezzałogowych statków powietrznych (np. dronami) pracuje Polska Agencja Żeglugi Powietrznej. Jeśli wszystko pójdzie po myśli twórców, będzie to pierwszy i dotąd jedyny w Europie system cyfrowej koordynacji lotów, zarządzania wnioskami i zezwoleniami na takie loty. Nowy system znacznie ułatwiłby wykorzystanie dronów dostawczych.

– Prawo już teraz pozwala na tego typu loty, ale potrzebne są jeszcze zmiany, żeby usprawnić zarządzanie przestrzenią powietrzną. Myślę, że trwająca pandemia przyspieszy tę rewolucję – mówi Adam Rorbek ze Spartaqs Group.

Kolejnym wyzwaniem jest podatność dronów na zmiany atmosferyczne. Wystarczy deszcz lub mocniejszy wiatr, żeby uziemić wiatrakowce wykorzystywane np. przez zawodowych fotografów.

– Wszystko zależy od technologii – wyjaśnia Kamil Chrzan. – Są warunki, w których dron nie poleci, ale mówimy o sytuacjach ekstremalnych, jak wichura i grad. Skłamałbym, gdybym powiedział, że dron jest niezniszczalny, ale bez przesady.

Według danych Polskiej Agencji Żeglugi Powietrznej, drony na polskim niebie wykonują około 8,8 tys. lotów tygodniowo.

Kolejne loty testowe pojazdu Hermes II w Lublinie zaplanowano na początek maja.

od 7 lat
Wideo

Pismak przeciwko oszustom, uwaga na Instagram

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Testy drona dostawczego w Lublinie. W przyszłości takie maszyny mają przenosić odzież, posiłki i dokumenty - Kurier Lubelski

Wróć na lublin.naszemiasto.pl Nasze Miasto