– Przez wiadukt codziennie przejeżdża mnóstwo kilkudziesięciotonowych pociągów. Kiedy ktoś w tym czasie przechodzi dołem, na głowę sypie mu się tynk – twierdzi Czesław Matuszak. – Ten wiadukt wymaga natychmiastowej naprawy, w przeciwnym razie dojdzie tu w końcu do tragedii – dodaje.
Jakby tego było mało, metalowe elementy konstrukcji są łatwym łupem dla złodziei.
Kilka dni temu na ul. Mełgiewskiej interweniowała lubelska policja. – Odebraliśmy zgłoszenie o kradzieży złomu, sprawcy jednak nie udało się odnaleźć – informuje Renata Laszczka- Rusek z zespołu prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji.
Fatalnym stanem wiaduktu zaniepokojeni są również kierowcy, którzy pod nim przejeżdżają – W tym miejscu zawsze przyspieszam. Boje się, że zniszczona konstrukcja w końcu zawali się na mnie – mówi pan Andrzej, który ulicą Mełgiewską jeździ niemal codziennie.
Wiadukt kolejowy przy ul. Mełgiewskiej stoi od 1972 roku.
Zarządza nim lubelski Zakład Linii Kolejowych. Jego pracownicy zapewniają, że konstrukcja nie stanowi zagrożenia. – Ogólny stan wiaduktu jest dobry. W tym roku dokonaliśmy obtłuczenia spadających elementów, które mogłyby być niebezpieczne – mówi Barbara Rejmak, rzecznik ZLK. – Remontu wymagają tylko zewnętrzne elementy konstrukcji. Konieczna jest też poprawa izolacji i odwonienia – dodaje Rejmak. Problem w tym, że Zakład Linii Kolejowych zarządza około 900 obiektami, które wymagają renowacji, a budżet jest ograniczony. – Zajmiemy się wiaduktem przy ul. Mełgiewskiej, jesteśmy na etapie sporządzania dokumentacji budowli – zapewnia rzeczniczka ZLK. Na widoczne efekty trzeba będzie jednak poczekać – do przyszłego roku.
Do sprawy wrócimy.
Bydgoska policja pokazała filmy z wypadków z tramwajami i autobusami
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?