Prosta scenografia, kilku facetów w krótkich spodenkach i podkolankach bawi się w piaskownicy. Tematem rozmów jest ojcostwo, gdy zostało się pozbawionym dziecka. - Ojcowie są sami traktowani w Polsce jak dzieci. Sądy przyznają w 96 procentach prawa do opieki nad potomstwem matkom, dla porównania - w USA 40 procent orzeczeń zapada na korzyść ojców. To zaskakujące proporcje - mówi reżyser Łukasz Witt-Michałowski.
Los osamotnionych ojców jest "tragicznie śmieszny", próbują oni "zrozumieć swoją sytuację, ułożyć sobie życie pomiędzy dzieckiem a Tą, Której Od Dawna Nie Ma, czyli byłą żoną i na zawsze matką dziecka" - piszą organizatorzy.
Temat ojcostwa Scena Prapremier InVitro poruszała także w spektaklu z 2009 roku pod tytułem "Ostatni taki ojciec". Mówił on o przemianie ojców w "tatusiów" oraz o ogólnym kryzysie w świecie, gdy ojcowie są nieobecni. "Tata ma kota" choć mówi głosem ojców, nie dotyka bezpośrednio kryzysu ojcostwa. - Aby mieć wpływ na wychowanie dziecka, trzeba najpierw mieć do niego prawa. I tu natrafiliśmy na górę lodową, jaką jest dyskryminacja ojców. O nich właśnie będzie ten spektakl - mówi Łukasz Witt-Michałowski.
"Tata ma kota", 27-29.03, Centrum Kultury, ul. Peowiaków 12, piątek i sobota godz 19.00, niedziela godz. 18.00, bilety 20-30 zł
Bohaterka Senatorium Miłości tańczy 3
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?