Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Taniec z VIP-ami: VIP-y wytańczą nową salę

redakcja
redakcja
Bartek Żurawski
Pieniądze ze sprzedaży biletów i zbiórki podczas finału Tańca z VIP-ami trafią do Domu Dziecka przy ul. Pogodnej.

75 dzieci w wieku od 3 do 19 lat. – Nie ma tu anonimowych grup. Dzieciaki mieszkają w tzw. rodzinach. W jednej jest ok. 10 osób i stała grupa wychowawców. Dzięki temu nasi podopieczni czują się bezpiecznie, jak w domu – opowiada Paweł Frączek, dyrektor Domu Dziecka. – Chcemy im zapewnić maksymalny komfort, dlatego nie uznajemy też sztucznego podziału na grupy chłopców i dziewczyn. Dzięki temu rodzeństwa mogą mieszkać razem.

Trafiają tu także dzieci z interwencji. – Jeśli okaże się, że muszą zostać u nas na dłużej, przenosimy je do którejś rodziny. To oszczędza im chociaż stresu związanego ze zmianą miejsca – dodaje Frączek.

Co z tą salą?

Jedną z ulubionych rozrywek dzieciaków jest spędzanie czasu na sali gimnastycznej połączonej z siłownią. Niestety, od roku nie mogą z niej korzystać. Sala wymaga kompleksowego remontu. – To bardzo fajne miejsce. Można tu było nie tylko pograć w piłkę czy ping-ponga, ale także urządzać dyskoteki lub imprezy urodzinowe. Zawsze było dużo zabawy – podkreśla 19-letnia Angelika. – Oczywiście mamy też inne zajęcia, wychowawcy dbają o to, żebyśmy się nie nudzili. Ale tu można było się wyszaleć. Zwłaszcza w zimie, kiedy nie można grać w piłkę na dworze – dodaje 14-letni Adrian.

Na remont potrzeba ok. 20 tys. zł. Dochód z akcji „Taniec z VIP-ami” ma być przeznaczony właśnie na to. – Chcemy tu położyć nową sportową wykładzinę, kupić materace, siatkę, drabinki, nowe piłki i rowerek treningowy – wylicza Frączek. – Mam nadzieję, że uda nam się to wszystko zrealizować. W planach mamy też przebudowę boiska do koszykówki na boisko do piłki nożnej.

Nasz dzień

Każda rodzina ma do dyspozycji własny budżet. – To uczy dzieci gospodarności. Razem z wychowawcami robią zakupy spożywcze i odzieżowe, część pieniędzy odkładają na rachunki i opłaty związane ze szkołą. Na własne potrzeby dostają kieszonkowe – opowiada Frączek.

Grupy same ustalają zasady, na jakich funkcjonują. – Ale mimo wszystko mamy dużo swobody. Żyjemy jak w normalnym domu. Rano wspólnie z wychowawcami jemy śniadanie, sprzątamy, idziemy do szkoły. W weekendy, dzięki aneksom kuchennym, z których od niedawna korzystamy, możemy wspólnie gotować i piec ciasta – opowiada 19-letnia Angelika. – Staramy się jak najwięcej czasu spędzać razem, żeby dzieciaki nie były zostawione samym sobie. Dużo rozmawiamy, organizujemy wycieczki rowerowe, wyjścia na basen czy do kina. Ale jednocześnie szanujemy ich prywatność – zaznacza Grzegorz Piwowarski, jeden z wychowawców.

Dziękujemy!

– Chcieliśmy podziękować tancerzom, że chcieli dla nas wystąpić. Zrobiliśmy dla nich specjalne prezenty – papierowe lalki, pomalowane srebrnym sprayem. Staraliśmy się, żeby były naprawdę ładne. Mam nadzieję, że pojedziemy na finał i będziemy mogli zobaczyć na żywo, jak tańczą. To nie to samo, co w internecie – uśmiecha się 12-letnia Lena. – Wykonanie tych lalek, mimo że zajęło nam sporo czasu, było przyjemnością. Mamy nadzieję, że się spodobają –dodaje 17-letni Robert.

od 7 lat
Wideo

Jak czytać kolory szlaków turystycznych?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lublin.naszemiasto.pl Nasze Miasto