Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Szpital przy Kraśnickiej - kolejna tura rozmów

Redakcja
– Nasze pensje mają zmaleć o 22 proc. Nie możemy się na to zgodzić – twierdzą lekarze i pielęgniarki ze szpitala przy al. Kraśnickiej. Dziś w południe będą negocjować z dyrekcją.

Przed świętami urlopy na żądanie wzięli anestezjolodzy. Wczoraj pracowali już normalnie. – Wykorzystaliśmy limit urlopów w tym roku. Wszystkie operacje odbędą się zgodnie z planem. Co będzie w styczniu, trudno powiedzieć. Nie możemy pracować za półdarmo – usłyszeliśmy od lekarza z wydziału intensywnej terapii i anestezjologii.

Przed świętami Marek Wojtowicz, zastępca dyrektora ds. lecznictwa szpitala przy al. Kraśnickiej, poinformował pracowników, że ich pensje zmaleją o 22 proc. – Nie możemy się na to zgodzić. Ludzie zaczynają tracić cierpliwość – mówi Mariola Orłowska, przewodnicząca związku zawodowego pielęgniarek. – Chcemy negocjować. Liczymy na wypracowanie jakiegoś kompromisu. Protesty to ostateczność, ale w końcu może do nich dojść – dodaje.

Dług placówki sięga 90 mln zł. Na początku miesiąca 8 mln zł pożyczył szpitalowi zarząd województwa. Niestety, jeden z wierzycieli polecił komornikowi zając samorządową pożyczkę, gdyby została przekazana szpitalowi.

„Stanęliśmy pod ścianą. Blokada kont uniemożliwia nam normalne funkcjonowanie"– napisał dyrektor placówki w piśmie do pracowników.

Dziś odbędzie się kolejne spotkanie szefostwa szpitala przy al. Kraśnickiej z personelem.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Archeologiczna Wiosna Biskupin (Żnin)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lublin.naszemiasto.pl Nasze Miasto