Sprawa trafiła na wokandę w 2002 roku.
– NFZ nie zapłacił nam 5,7 mln zł.za nadwykonania za 1999 r. Wraz z odsetkami, naliczanymi od momentu wszczęcia postępowania, Fundusz powinien nam oddać około 11 mln zł – mówi Ryszard Śmiech, dyrektor szpitala. - Nie występowaliśmy do sądu przeciwko lubelskiemu oddziałowi NFZ, bo wiadomo, że ten nie dysponuje odpowiednimi środkami. Długi powinna uregulować centrala Funduszu – dodaje. Jego zdaniem NFZ po macoszemu traktuje nasze województwo. – Warszawskie szpitale dostają pieniądze za wszystkie nadwykonania. W Lublinie zawsze są problemy.
Wyrok sądu nie jest prawomocny, Narodowy Fundusz Zdrowia może się od niego odwołać.
– Najprawdopodobniej tak właśnie zrobimy. To sprawa sprzed dwóch dni, czekamy na pisemne uzasadnienie wyroku – wyjaśnia Edyta Grafowska-Woźniak, rzeczniczka centrali NFZ. Wygląda na to, że do placówki przy al. Kraśnickiej w końcu uśmiechnęło się szczęście. Najbardziej zadłużony szpital w Lublinie podpisał też umowę poręczenia kredytu w wysokości 30 mln zł z bankiem Nordea. Kredyt został udzielony na 20 lat z 2-letnią prolongatą spłaty. – Liczę, że te pieniądze pozwolą nam powoli stanąć na nogi. Gdyby udało się jeszcze odzyskać pieniądze z NFZ, byłoby naprawdę dobrze. Będziemy mogli spłacić część zobowiązań – mówi Śmiech.
Szpital przy al. Krasnickiej ma prawie 100 mln zł długu. Jest w trakcie wprowadzania w zycie planu restrukturyzacji.
META nie da ci zarobić bez pracy - nowe oszustwo
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?