Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Szerokie omijają szerokim łukiem

Paweł Gregorowicz
Paweł Gregorowicz
Szerokie - choć jest jedną z dzielnic Lublina - bardziej przypomina wieś niż teren miejski. Brak asfaltowych dróg i ośrodków kulturalnych dyskryminuje tutejszych mieszkańców.

- Mamy dosyć sytuacji, w których urzędnicy nas lekceważą – oburza się Maria Dudziak, przewodnicząca zarządu dzielnicy Szerokie. – Czujemy się jak kula u nogi ratusza, jak ciężar, który za każdym razem się zbywa.

Szerokie wyglądem nie przypomina dzielnicy miasta wojewódzkiego. Jeśli chodzi o infrastrukturę, bardziej przypomina wiejską osadą. Zły stan dróg oraz brak budynków użyteczności publicznej takich jak domy kultury czy świetlice dla młodzieży, są zmorą dla mieszkańców.

Największym problemem jest brak placówek oświatowych.

- Według planów zagospodarowania, Szerokie powinno dysponować dwoma miejscami, na których mogłaby stanąć szkoła – podkreśla Dudziak. – Dzisiaj, na sesji Rady Miasta, rajcy zadecydują czy jeden z tych terenów zostanie przekazany w dzierżawę prywatnemu właścicielowi czy jednak pozostanie pod opieką miasta.

Druga działka, na której można rozpocząć budowę szkoły jest już zajęta. W tym miejscu funkcjonuje hospicjum, które ostatnio dokupiło na potrzeby placówki dodatkowe grunty w okolicy. Nowo nabyte działki zablokowały możliwość wybudowania tutaj placówki oświatowej. - Teraz nie ma gdzie postawić szkoły – żalą się mieszkańcy Szerokiego.

Kolejnym problemem jest brak asfaltowych dróg w tym rejonie.

- Do 2005 roku miasto nie chciało nawet słyszeć o budowie nowych ulic. Argumentowali to zbyt dużymi kosztami i tym, że ratusz nie ma na to pieniędzy – tłumaczy przewodnicząca Dudziak. – 250 metrów asfaltowej nawierzchni budowano tu przez trzy lata. To niepoważne.

Mieszkańcy Szerokiego ubolewają nad tym, co dzieje się w ich dzielnicy. - Czy urzędnicy naprawdę są obojętni na nasze prośby? Kiedy w końcu dostrzegą nasze potrzeby – pytają.

Radni dzielnicy zapewniają, że robią co w ich mocy by zyskać dodatkowe fundusze na rozwój. Dlatego teraz będziemy walczyć do końca sił o to, by Szerokie znalazło się w planach budżetu.

- W ubiegłym roku pieniądze na koniunkturę Szerokiego były zaplanowane w budżecie, ale nie zostały wykorzystane – mówi Monika Wac, miejska radna.

Dlaczego? Jak wyjaśnia Maria Dudziak, magistrat tłumaczył to ludziom tym, że zarezerwowane kwoty okazały się niewystarczające na pokrycie zaplanowanych w tym rejonie inwestycji: - Dlatego teraz będziemy walczyć do końca sił o to, by Szerokie znalazło się w planach budżetu i by zarezerwowano wystarczającą ilość pieniędzy na rozwój naszej dzielnicy. Nie odpuścimy!

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Bydgoska policja pokazała filmy z wypadków z tramwajami i autobusami

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lublin.naszemiasto.pl Nasze Miasto