Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Studenci politologii UMCS nie mogą doczekać się legitymacji

Redakcja
Tylko czekamy na mandat w autobusie MPK za przejazd bez legitymacji studenckiej – żalą się zaoczni studenci Wydziału Politologii UMCS.

Mimo, że minął już miesiąc nowego roku akademickiego, uczelnia do tej pory nie wydała im ważnego dokumentu.

Kilka dni temu pisaliśmy o oburzonych studentach Politechniki Lubelskiej, którym uczelnia zorganizowała weekendowe zjazdy w… piątki (po naszej interwencji obiecała, że za absencje na piątkowych wykładach nie będzie ich karać). Teraz zwrócili się do nas o pomoc studenci politologii na UMCS, którzy od października rozpoczęli zaoczne studia uzupełniające (po licencjacie chcą teraz zdobyć dyplom magistra).

– Mamy koniec października, a nie dostaliśmy ani indeksów, ani legitymacji. A numery kont bankowych uczelni, wydrukowane na karteczkach, owszem – oburza się jeden ze studentów. Zwraca uwagę, że legitymacja studencka uprawnia do ulgi w przejazdach komunikacją publiczną.

– Jak długo będziemy musieli dojeżdżać na uczelnię płacąc za cały bilet, pomimo, że jesteśmy studentami? – pytają oburzeni. – Czekam na mandat w autobusie MPK za przejazd bez odpowiedniego dokumentu. Jak dostanę, z radością zaniosę mandat do dziekanatu.

– Proces rekrutacji skończy się w czwartek (czyli dziś – przyp. red.), kiedy komisja rekrutacyjna zatwierdzi ostateczne listy osób przyjętych na studia. Jeżeli doszło do jakiś opóźnień w wydawaniu legitymacji, to tylko z tego powodu – odpowiada Katarzyna Mieczkowska-Czerniak, rzecznik UMCS.

– Niektórzy kandydaci bronili prac licencjackich dopiero pod koniec września – mówi Mieczkowska-Czerniak. – Potem musieli dostarczyć na uczelnię ostatnie dokumenty, m.in. dyplomy. Dopiero to jest ostatecznym potwierdzeniem chęci studiowania i upoważnia do otrzymania legitymacji.

Rzeczniczka zapowiada, że już na najbliższym zjeździe wszystkie legitymacje powinny być gotowe.

Weekendowy zjazd wyjaśni także sprawę pracy dziekanatu Wydziału Politologii. Dla studentów zaocznych dziekanat czynny jest w sobotę w godz. 8–12. – Nie sądziłem, że większość czasu spędzonego na uczelni upłynie mi na staniu w kolejkach. Ale i tak albo nie udaje się załatwić sprawy, albo jesteśmy odsyłani z pokoju do pokoju – oburza się jeden ze studentów.

– Zawsze na początku roku akademickiego jest nasilenie spraw, którymi zajmują się dziekanaty. Stąd dłuższe kolejki, które znikają zwykle po październiku – mówi Mieczkowska-Czerniak. – Jeśli w czasie najbliższego zjazdu sprawa się nie rozwiąże, studenci powinni zwrócić się do dziekana, który deklaruje chęć pomocy.

KAŻDY WEEKEND NA UCZELNI

W przypadku planów zajęć dziekan nie pomógł. Mimo, że studenci napisali do niego petycję w tej sprawie. – Musimy przyjeżdżać na zajęcia w każdy weekend. Wielu z nas nie ma takiej możliwości – tłumaczą studenci. – W odpowiedzi usłyszeliśmy, że „w trakcie trwania roku akademickiego nie ma możliwości zmiany rozkładu zajęć”.

– Rzeczywiście wpłynęła taka prośba od studentów. Ale niestety nie możemy nic w tej kwestii zrobić – odpowiada rzeczniczka uczelni. – Program zajęć jest tak napięty, że żeby wyrobić się do końca roku akademickiego musimy organizować zjazdy co tydzień. Zwłaszcza, że nasi studenci zaoczni nie mają zajęć w piątki. Nasz budynek nie jest z gumy, a od poniedziałku do piątku zajęcia ma wiele grup studentów stacjonarnych.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Zwolnienia grupowe w Polsce. Ekspert uspokaja

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lublin.naszemiasto.pl Nasze Miasto