Strzelał, bo poniosła go fantazja (wideo)

Miłośnik kina akcji odpowie nie tylko za zniszczenie mienia, ale także za narażenie na niebezpieczeństwo i utratę zdrowia lub życia. Nastolatek chwycił za broń w sobotę ok. godz. 23 przy ul. Kunickiego. - Tłumaczył się, że podczas sprawowania opieki nad dziećmi kolegi znalazł u niego wiatrówkę- mówi mł. asp. Arkadiusz Arciszewski z lubelskiej policji.

Przemysław C. najpierw strzelał do budynków, a potem, gdy pojawił się autobus - w miejsce między szybą a kołami. A że nie miał cela, trafił w szyby....

Jako pierwszy został ostrzelany jelcz M-11. Szczęśliwie w środku nie było pasażerów, bo autobus linii 27 wracał z końcowego do zajezdni po skończonej pracy. Na wysokości ul. Staffa kierowca usłyszał dźwięk tłuczonego szkła. – Zatrzymałem się, żeby sprawdzić, co się stało. Myślałem, że ktoś rzucił kamieniem, ale zobaczyłem trzy szyby przestrzelone na wylot. Zjechałem więc do najbliższej zatoczki i powiadomiłem o zdarzeniu nadzór ruchu – opowiadał Robert Kwiecień, kierowca autobusu.

Po chwili na ten sam przystanek podjechał mercedes, którym jechała 20-osobowa wycieczka.

W kierunku tego pojazdu także padły strzały. – Całe szczęście, że ten autobus ma podwójne szyby i pękły tylko ich zewnętrzne części. Gdyby szyby były pojedyncze, mogłoby dojść do tragedii, bo w tym miejscu siedziały dwie kobiety – mówi Mirosław Mroczek, kierowca mercedesa.

Przemysław C. został zatrzymany. Wkrótce usłyszy zarzuty. Za co odpowie? Pierwotnie miał odpowiadać za zniszczenie mienia, za co grozi kara do 5 lat pozbawienia wolności. - Prokuratura zmieniła kwalifikację czynu - informuje Arciszewski. - Dodano zarzut narażenia na niebezpieczeństwo i utratę zdrowia lub życia. Za to grozi kara do 3 lat więzienia.

KSz

Autor filmu(1): KWP w Lublinie
Autor filmu (2): Dominik Smaga (DW)