Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Sprawa księdza Romana K. ruszyła od początku

Redakcja
Ksiądz Roman K., były przywódca zbuntowanych betanek z Kazimierza Dolnego po raz kolejny będzie próbował się porozumieć z prawowitymi właścicielkami klasztoru. Duchowny odpowiada przed sądem za bezprawne przebywanie w budynku. Wcześniejsze mediacje nie przyniosły rozwiązania sporu.

Proces, w którym po jednej stronie zasiadają reprezentantki klasztoru Rodziny Betańskiej, a po drugiej ksiądz Roman K. rozpoczął się po raz drugi. Wszystko dlatego, że sędzia do tej pory prowadząca sprawę awansowała z sądu Rejonowego do Okręgowego.

Na pierwszej rozprawie, która odbyła się we wtorek sędzia Wojciech Smoluchowski zaproponował stronom próbę kolejnej mediacji.

Siostry najpierw odmówiły, jednak kiedy sędzia zaproponował kilkanaście minut przerwy do namysłu, zakonnice ostatecznie zgodziły się na to rozwiązanie. Roman K. ma teraz miesiąc na dogadanie się z zakonnicami. Wcześniej udało mu się porozumieć z policjantami, których miał zaatakować podczas eksmisji z klasztoru jesienią 2007 roku.
Duchowny zdecydował się przeprosić funkcjonariuszy na łamach ogólnopolskiej prasy i wpłacić 4 tys. zł na hospicjum dla dzieci.

Byłe betanki zostały eksmitowane z klasztoru w Kazimierzu w październiku 2007.

Nieposłuszne zakonnice zostały usunięte ze zgromadzenia, dlatego sąd wydał wobec nich komornicze nakazy eksmisji. Jadwiga Ligocka była przełożona sióstr zmarła na początku listopada tego roku. Z tego powodu prowadzone wobec niej postępowanie dotyczące naruszenia miru domowego umorzono.

Śledczy zamknęli także śledztwo dotyczące wykorzystywania byłych betanek w klasztorze w Kazimierzu Dolnym.

Wszystko dlatego, że zakonnica, która miała paść ofiarą o. Romana K. nie złożyła wniosku o ściganie, a bez tego prokuratura nie może oskarżyć podejrzanego. Roman K. uczy teraz religii Zespole Szkół w Długosiodle pod Myszkowem.

od 7 lat
Wideo

META nie da ci zarobić bez pracy - nowe oszustwo

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lublin.naszemiasto.pl Nasze Miasto