We wrześniu 2010 r. pisałem o słupkach na krajowej 17. Zamontowane w szosie, wystające na środku drogi miały zapewnić bezpieczeństwo przejeżdżających i poprawę wypadkowych statystyk.
Jak sytuacja wygląda dzisiaj?
Ilość ubytków w szpalerze drogowych słupków ciągle rośnie a Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad, odpowiedzialna za ten wynalazek w szosie, nie uzupełnia braków. Dodatkowo połamane słupki stwarzają bezpośrednie zagrożenie życia. Część z nich jest wyłamana tuż przy poziomie jezdni, część pozostałości wystaje kilkanaście cm ponad szosę.
Sytuacja zaobserwowana dzisiaj na krajowej 17 spowodowała moją reakcję. Złamany słupek leżał na pasie ruchu, wystawał tak, że jadący jednośladem kierowca w ostatniej chwili go ominął. Uratowała go bezpieczna prędkość. Podobne problemy mieli kierowcy osobówek i dużych pojazdów. Wyjeżdżający zza górki, w ostatniej chwili, omijali złamany słupek. Czy musi dojść do tragedii aby GDDKiA zajęła się sprawą? Czy słupki tkwiące w jezdni mają odpowiednie atesty?
Jak widać na zdjęciu, materiał z którego jest wykonany słupek nie jest bezpieczny. Wystarczy najechanie oponą na pozostałości i wizyta w warsztacie gotowa.
Dodatkowym problemem są pojazdy wolnobieżne sprawiające, że na odcinku Fajsławice-Łopiennik, tworzą się ogromne korki. Jest to spowodowane brakiem możliwości wyprzedzenia wolno jadącego traktora. Ostatnio sznurek aut długości ok. 2km jechał za jadącym przez las w Łopienniku traktorem z dwiema przyczepami.
Miejmy nadzieję, że problem zainteresuje GDDKiA , ponieważ dające pozorne bezpieczeństwo słupki stają się zagrożeniem życia, zwłaszcza ten widoczny na zdjęciu.
Policyjne drony na Podkarpaciu w akcji
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
