Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Sławinek: ściany się zatrzęsły na ul. Czeremchowej

redakcja
redakcja
Niemiła niespodzianka spotkała mieszkańców dwóch domów przy ul. ...
Niemiła niespodzianka spotkała mieszkańców dwóch domów przy ul. ... Maciej Kaczanowski
Niemiła niespodzianka spotkała mieszkańców dwóch domów przy ul. Czeremchowej, kiedy tuż przy ich podwórzach ruszyła budowa odwodnienia ulicy.

Nikt ich o tym wcześniej nie uprzedził. – Kiedy prace się zaczęły, musieliśmy wyjść z domów. Wszystko wibrowało. To przypominało trzęsienie ziemi – mówi Teresa Kowalik, mieszkanka ul. Czeremchowej.

Między jej posesją a podwórzem sąsiada jest wąska działka należąca do miasta. Pod wydeptaną tam ścieżkę robotnicy wprowadzali rury. To właśnie odwierty wystraszyły mieszkańców.

– Co będzie wiosną, gdy zaczną się roztopy i popłynie tędy woda? Kiedy pytałam robotników, czy mamy gwarancję, że te rury nie puszczą na łączach, tylko się uśmiechali – mówi Kowalik. – Nie było tutaj żadnego inspektora budowy, z którym moglibyśmy rozmawiać – dodaje Ryszard Chwała, który mieszka po drugiej stronie ścieżki.

Dziwią się również, że podczas prac przeniesiono studzienki, np. telekomunikacyjne. Wcześniej były na środku ścieżki biegnącej za ich domami, teraz są w odległości kilkunastu, a gdzieniegdzie kilku centymetrów od granicy posesji. – To utrudni konserwację ogrodzeń – twierdzą.

Oboje postanowili, że napiszą w tej sprawie do Ratusza. W poniedziałek zanieśli pismo, w którym proszą o doręczenie im decyzji dotyczącej rozpoczęcia tych robót. Chcą dopuszczenia ich do udziału w postępowaniu administracyjnym, a nawet unieważnienia go. Żądają gwarancji, że prace nie zagrażają ich domom.

Zwracają też uwagę, że cały problem wynika stąd, że przy budowie pobliskiej ul. Batalionów Chłopskich nikt nie pomyślał o odwodnieniu. Rury, które teraz są układane obok ich domów, mają odprowadzać deszczówkę właśnie z tej ulicy do kanalizacji w ul. Czeremchowej.

– Rozumiemy mieszkańców, ich niedogodności związane z hałasem pracującego sprzętu czy z wibracjami, ale odwodnienie jest wykonywane zgodnie ze wszystkimi wymogami, w tym w uzgodnieniu z MPWiK – tłumaczy Karol Kieliszek z biura prasowego Urzędu Miasta Lublin.

Wyjaśnia, że o tym, kogo trzeba poinformować o inwestycji przed rozpoczęciem prac, mówi prawo budowlane. – Zawsze informowane są strony postępowania, które znajdują się w bezpośrednim oddziaływaniu inwestycji. Ale nie chodzi tutaj o uciążliwości związane z pracą sprzętu – wyjaśnia Kieliszek.

Ale pani Kowalik i pan Chwała są najbliższymi sąsiadami działki, pod którą biegną rury na deszczówkę. – Kiedy ja chciałem zbudować garaż na swojej posesji, to dostałem z miasta odpowiedź, że muszę zachować odstęp trzech metrów od ogrodzenia, a oni to wszystko robią tuż przy granicy naszych działek – dziwi się Chwała.

Na swoje pismo dostaną odpowiedź, ale na unieważnienie postępowania w tej sprawie nie ma praktycznie szans. – Zarząd Dróg i Mostów podpisał już umowę z wykonawcą i przekazał plac budowy – mówi Kieliszek.

Według umowy, prace mogą potrwać do końca września.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Bydgoska policja pokazała filmy z wypadków z tramwajami i autobusami

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lublin.naszemiasto.pl Nasze Miasto