Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Serwis rowerowy MM: Rowerem po ulicy (artykuł Dziennikarza Obywatelskiego)

freelancer
freelancer
Jak poruszać się rowerem, aby nie stwarzać dla siebie zagrożenia - przeczytaj porady dla początkujących, ale nie tylko.

Rowerzysta, podobnie jak pieszy, jest niechronionym uczestnikiem ruchu drogowego. Nie posiada poduszek powietrznych, pasów, czy stref kontrolowanego zgniotu.

Przy braku sensownej infrastruktury rowerowej oraz wobec przepisów Prawa o Ruchu Drogowym, które nie do końca uwzględniają potrzeby rowerzysty w ruchu ulicznym, najlepszym zabezpieczeniem pozostaje zdrowy rozsądek kierującego jednośladem.


Na początek należy uświadomić sobie kilka rzeczy:

- ponad 80 procent wypadków z udziałem rowerzystów zdarza się w świetle dnia, w warunkach doskonałej widoczności,

- Polska wiedzie prym w UE w ilości rowerzystów i pieszych, ginących po kołami samochodów  - średnio 500 rowerzystów rocznie staje się ofiarą śmiertelnego wypadku,

- jedna z najczęstszych przyczyn wypadków to nieustąpienie pierwszeństwa  - wina rozłożona mniej więcej po równo pomiędzy rowerzystów i kierowców samochodów,

- rowerzysta w ruchu ulicznym jest na tyle rzadkim zjawiskiem, że przeciętny kierowca w chwili osłabienia koncentracji, może nie spodziewać się cyklisty lub po prostu go nie zauważyć,

- włączone oświetlenie dużej mocy i kamizelka odblaskowa w świetle dnia zwiększają widzialność rowerzysty, ale nie sprawiają, że ten staje się automatycznie doskonale widoczny dla każdego uczestnika ruchu drogowego.


Czy w świetle powyższych faktów da się jeździć rowerem bezpiecznie po ulicy, razem z pędzącymi obok samochodami?

Odpowiedź brzmi: tak. Pod warunkiem, że rowerzysta będzie stosował się do przepisów, stosował zasadę ograniczonego zaufania do pozostałych uczestników ruchu drogowego, a przede wszystkim zachowa zdrowy rozsądek. Nie jest to tak trudne jak mogłoby się zdawać - wielu rowerzystów jeździ od lat bezwypadkowo, nie ograniczając się przy tym do tzw. sezonu rowerowego.

Pamiętajmy, że rowerzysta w ruchu ulicznym może być dla kierowcy samochodu stosunkowo słabo widoczny.

Z tego właśnie powodu zdarza dochodzi do wielu wypadków związanych z wymuszeniem pierwszeństwa na rowerzyście. Inne przyczyny tego typu przypadków to zła ocena prędkości poruszania się rowerzysty przez kierowcę samochodu. Kierowca samochodu może bowiem podświadomie odbierać wolniej poruszającego się rowerzystę jako obiekt nieruchomy lub prawie nieruchomy.

Zdarzają się też wypadki zwyczajnego zlekceważenia rowerzysty, ale są one wbrew pozorom stosunkowo rzadkie.

Radą jest stosowanie zasady minimalnego zaufania wobec innych współużytkowników ulic, w tym wobec innych cyklistów.

Co ważne, blisko połowa wypadków związanych z wymuszeniem pierwszeństwa powodują sami rowerzyści. Najczęściej jest to wynik połączenia brawury ze złą oceną sytuacji i nieszczęście gotowe. Nawet najlepszy kierowca może nie być w stanie zareagować, gdy tuż przed maskę wtargnie mu rozpędzony rowerzysta, który źle ocenił swoje możliwości lub po prostu wykazał się skrajną bezmyślnością.

Jednymi z niebezpieczniejszych manewrów dla rowerzysty jest zmiana pasa ruchu oraz skręt w lewo.

Manewry te wymagają dużej uwagi i zachowania ostrożności. W wypadku lewoskrętu, rowerzysta powinien odpowiednio wcześniej zasygnalizować zamiar skręcenia w lewo i upewnić się, że nie wjeżdża nikomu pod koła.

W wypadku zmiany pasa najpierw należy wyraźnie zasygnalizować zamiar zmiany wyciągniętą ręką, po uprzednim upewnieniu się, że taki manewr jest możliwy - czyli czy samochody są wystarczająco daleko z tyłu lub czy ich kierowcy zwolnili, aby przepuścić rowerzystę. Przy wykonywaniu manewru cały czas trzeba zachowywać ostrożność.

Podczas tego manewru ideałem byłoby zachowywać prędkość podobną do jadących samochodów, ale nie dla każdego, ani nie w każdych warunkach jest to osiągalne. Stosunkowo bezpiecznie jest zmieniać pas już po dojechaniu do szeregu aut stojących w korku i ominięciu ich z lewej.

W warunkach dużego nasilenia ruchu czasem najrozsądniejszym rozwiązaniem może okazać się dojechanie do przejścia dla pieszych, następnie przeprowadzenie roweru na przeciwną stronę skrzyżowania i stamtąd ponowne włączenie się do ruchu.

Kolejnym problemem może być jazda przy krawężniku. Najbliżej krawężnika wcale nie jest najbezpieczniej.

Jazda o kilkanaście centymetrów od krawężnika to brak pola manewru w nieprzewidzianych sytuacjach typu dziura w nawierzchni, rozsypane szkło, kamienie na drodze lub nawet brak kratki kanału odpływowego. Jest też ryzyko uderzenia kołem w krawężnik, a w konsekwencji niebezpiecznego upadku. Ponadto rowerzysta jadący rozsądnym odstępie, średnio około metra od krawężnika, jest lepiej widoczny dla nadjeżdżających od tyłu.

Omijanie ewentualnie napotkanych przeszkód należy wykonywać w stronę krawężnika, w innym wypadku rowerzysta ryzykuje wypadek.


Poruszając się rowerem należy też stale pamiętać, że:

- włączający się do ruchu samochód może zrobić to dosłownie tuż przed rowerzystą, zmuszając go do hamowania,

- samochód, który wyprzedza tuż przed zjazdem w boczną uliczkę, może zajechać cykliście drogę i gwałtownie zwolnić,

- w samochodzie zaparkowanym przy krawężniku w każdej chwili mogą zostać otwarte drzwi,

- kierowca wyjeżdżającego z podporządkowanej samochodu, zdawałoby przepuszczający cyklistę, może nagle dojść do wniosku, że się jednak zmieści przed nim, źle oceniając jego prędkość,

- rowerzysta może być niewidoczny dla nadjeżdżającego samochodu i wyprzedzającego inny wóz, na tle świateł samochodu za rowerzystą,

- brak włączonego kierunkowskazu w samochodzie wcale nie oznacza, że ten nie skręci,

- pieszy na przejściu może wejść na nie w ostatniej chwili,

- motocykliści poruszają się zwykle szybciej i agresywniej, a co za tym idzie najbezpieczniej jest przepuścić motocyklistę, a dopiero potem wykonywać jakiekolwiek manewry,

- kałuża na mokrej jezdni może kryć dziurę,

- ulewa, mgła i śnieżyca sprawiają, że rowerzysta jest niemal niewidoczny, wobec czego dobrze jest włączyć oświetlenie,

- w trudnych warunkach zimowych należy pamiętać, że koła samochodów mogą uzyskiwać znacznie gorszą przyczepność, przez co zachowanie aut na jezdni może być całkowicie nieprzewidywalne,

- trudne warunki atmosferyczne nie sprawiają, że wszyscy automatycznie stają się ostrożniejsi,

- stan techniczny roweru, w szczególności hamulców, może być tym, co zadecyduje nawet o życiu lub śmierci.


Oczywiście nie oznacza to, że każdy kierowca samochodu zachowuje się jak potencjalny zabójca, po prostu najbezpieczniej jest założyć gorszy scenariusz i być nań przygotowanym.

Tak rowerzyści, jak i kierowcy zapominają często, że mogą być nawzajem dla siebie nieprzewidywalni, co czasem skutkuje różnymi nieprzyjemnymi sytuacjami. Natomiast rowerzyści, zwłaszcza ci, którzy dopiero zaczęli poruszać się rowerem w ruchu ulicznym, zbyt często przeceniają swoje możliwości, ewentualnie zapominają lub nie wiedzą, jak pewne rzeczy wyglądają zza kierownicy samochodu – a niestety, ulica to nie jest miejsce na uczenie się na własnych błędach.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Bydgoska policja pokazała filmy z wypadków z tramwajami i autobusami

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lublin.naszemiasto.pl Nasze Miasto