- E-sąd to najnowszy z możliwych sposób rozpatrywania spraw z zakresu wymiaru sprawiedliwości – uważa Jacek Czaja wiceminister sprawiedliwości. – To pozwoli, by w prostych sprawach obywatel nie musiał wychodzić z domu, by wszystko załatwić – dodaje.
Z elektronicznej ścieżki będzie można skorzystać tylko w tzw. postępowaniu upominawczym, czyli prostych sprawach cywilnych, takich jak np. długi, które możemy udokumentować fakturami czy rachunkami. Jeśli roszczenie nie budzi wątpliwości, sąd wyda nakaz zapłacenia żądanej kwoty. - Dzięki temu zaoszczędzimy. Najwięcej na przesyłkach pocztowych, rocznie może to przynieść 15 mln zł oszczędności – wyjaśnia Grzegorz Wołejko zastępca dyrektora departamentu sądów powszechnych Ministerstwa Sprawiedliwości. - Według naszych wyliczeń to przekroczy nakład pieniędzy wydanych na powstanie placówki – dodaje.
Czaja przyznał, że ministerstwo wybrało Lublin na siedzibę e-sądu, z uwagi na najlepsze warunki zaproponowane przez miasto.
– Bardzo istotny był tu budynek – tłumaczy wiceminister Czaja.
Chociaż sąd elektroniczny dzisiaj został oficjalnie otwarty, to już tysiąc podmiotów zalogowało się w systemie. Większość to firmy windykacyjne. Pierwsze pozwy będą mogły wpłynąć 10 stycznia.
pit
Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?