Danuta Malon nie może otrząsnąć się z szoku.
– Do mnie to jeszcze nie dociera. To wielka tragedia – mówi pani Danuta, prezes Stowarzyszenia Rodzina Katyńska. – Ja też mogłam lecieć tym samolotem. Jednak Andrzej Sariusz-Skąpski, prezes Federacji Rodzin Katyńskich, który zginął w katastrofie, zakwalifikował mnie do wyjazdu na 8 kwietnia. Można powiedzieć, że uratował mi życie. Widziałam się z nim w środę, byliśmy razem w Katyniu, jedliśmy śniadanie w warszawskim hotelu - dodaje.
Danuta Malon porównuje sobotnią tragedię do wydarzeń z przed 70 lat.
– Mogę śmiało powiedzieć, że to Katyń II – podkreśla. – W 1940 roku zginęła elita II RP, w sobotę współczesna. Zginął prezydent Lech Kaczyński, jego żona i tak wiele osób z rządu.
I dodaje: - Zginął nasz prezes Federacji Rodzin Katyńskich, Andrzej Sariusz-Skąpski, wspaniały człowiek, nieodżałowany, oraz kapelan Federacji Rodzin Katyńskich ksiądz Andrzej Kwaśnik - wyjaśnia Danuta Maloń. - To dzięki tym ludziom mamy cmentarze na Wschodzie, w trzech miejscach kaźni. Zginęła też nasza koleżanka, oraz Stefan Melak – inicjator pierwszego pomnika, Edward Wojtas, wielki przyjaciel Rodziny Katyńskiej. To byli wspaniali ludzie. Na szczęście sześć osób, w tym mój syn, pojechali na uroczystości pociągiem. Dzięki temu ocalili życie - mówi pogrążona w żałobie.
Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?