Barbara Iwanicka z czwórką maluchów, do niedawna mieszkała w małym, wynajmowanym domu przy ul. Bukietowej 3. Razem z nią, dom wynajmował jej syn, z ciężarną narzeczoną. W piątek w budynku wybuchł pożar. – Znajomy, który pracuje obok wpadł do mieszkania i kazał nam uciekać, dzieci spały w pokoju – wspomina ze łzami w oczach.
Kiedy wybiegali, płonęła cała ściana budynku. Ogień przenosił się na dach. – Po ugaszeniu musieliśmy rozebrać dach i strop, by nie doszło do zawalenia – mówi Michał Badach, rzecznik Straży Pożarnej w Lublinie.
Dochodzenie w sprawie pożaru przejęła prokuratura. – Biegły nie wykluczył podpalenia – twierdzi podkomisarz Magdalena Jędrejek z policji.
Z budynku nie dało się nic uratować. Pani Barbara mieszka teraz z czwórką dzieci u sąsiadki. – To maleństwa, najmłodsza córka ma trzy miesiące. Muszę zapewnić im jakieś warunki do życia, a nie mam nic – płacze kobieta.
Od razu po tragedii, zgłosili się do niej pracownicy Miejskiego Ośrodka Pomocy Rodzinie. – Przekazaliśmy rzeczy i pieniądze, ale wedle naszych możliwości – mówi Ewa Wawruch z MOPR-u. Ośrodek zaproponował możliwość użyczenia miejsca w lokalu interwencyjnym albo domu samotnej matki. Pani Barbara nie chce jednak takiej pomocy. – Boję się, że będą tam nieodpowiednie warunki dla moich malutkich dzieci. Od 6 lat staram się o mieszkanie socjalne i liczę, że może teraz miasto mi pomoże – mówi Iwanicka.
Ewa Lipińska, dyrektorka Wydziału Spraw Mieszkaniowych uważa, że mogą być z tym problemy. – Poszkodowani powinni złożyć podanie, gdzie dokładnie opisze swoją sytuację. Wtedy będziemy się zastanawiać – wyjaśnia.
Pomoc poszkodowanej zadeklarował Piotr Dreher przewodniczący Rady Miasta, a także Caritas. – Mogą liczyć na bezpłatne wyżywienie i przekazanie najbardziej potrzebnych rzeczy – mówi ks. Wiesław Kosicki wicedyrektor Caritas.
Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?