Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Remis Motoru (relacja + foto)

Tomasz Maciuszczak
Tomasz Maciuszczak
W meczu 10 kolejki piłkarskiej pierwszej ligi Motor Lublin zremisował z Odrą Opole 1:1.

Punkt dla gospodarzy w doliczonym czasie gry uratował Janusz Iwanicki popisując się pięknym strzałem w okienko.

Pierwsza połowa stała pod znakiem niewykorzystanych okazji. Jako pierwsi bramkę mogli zdobyć goście, ale szarżującego sam na sam z bramkarzem Charlesa Nwagou skutecznie powstrzymał Artur Bożyk. Później do głosu doszli gospodarze. Po podaniu Pawła Maziarza w dogodnej sytuacji znalazł się Marcin Popławski, ale nie zdołał sięgnąć piłki. Później szczęścia próbowali m. in. Krzysztof Lipecki i Janusz Iwanicki, ale ich strzały z dystansu szybowały nad poprzeczką. Pierwsza połowa zakończyła się bezbramkowym remisem.

Po przerwie trener przyjezdnych, Andrzej Prawda zdecydował się zdjąć z boiska bezproduktywnego Nwagou, a w jego miejsce wpuścił Michała Filipowicza. Decyzja okazała się słuszna, bo w 66 minucie napastnik Odry zdobył prowadzenie dla swojego zespołu. W tej sytuacji szkolny błąd popełnił Michał Zawadzki, który niecelnym podaniem otworzył rywalom drogę do bramki. 8 minut wcześniej na boisku pojawił się Kamil Oziemczuk, dla którego był to debiut w barwach Motoru. Były zawodnik Górnika Łęczna i francuskiego Auxerre wniósł do gry lublinian trochę ożywienia. Kilkukrotnie popisywał się udanymi dryblingami i szybkością. Był nawet blisko zdobycia bramki, ale jego strzał głową poszybował tuż nad poprzeczką.

Lublinianie grali jednak do końca i to im się opłaciło. W drugiej minucie doliczonego czasu gry strzałem życia popisał się Iwanicki, który uderzając z dystansu trafił w samo okienko bramki Marcina Fecia. - Jaka by ta bramka nie była, dała nam tylko jeden punkt. Mogliśmy strzelić dwie mniej efektowne, a wyszłoby bardziej efektywnie - podsumował po meczu strzelec gola.

Iwanicki dobił tym samym pewnych swego gości. - Zremisowaliśmy wygrany mecz. W piłkę trzeba grać do końca, nie można sobie pozwolić na ułamek dekoncentracji - mówił trener Odry, Andrzej Prawda. - Jeśli strzela się gola na wyjeździe, to trzeba to dowieźć, a mój zespół jeszcze tego nie potrafi. Po raz kolejny w tym sezonie straciliśmy punkty w końcówce.

Pozostaje nam cieszyć się z jednego punktu, bo zdobyliśmy go w dramatycznych okolicznościach. Chcieliśmy jednak odnieść zwycięstwo przed własną publicznością. Może gdyby udało nam się strzelić gola w pierwszej połowie, to wyglądałoby to trochę inaczej - powiedział trener Motoru, Ryszard Kuźma.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Pomeczowe wypowiedzi po meczu Włókniarz - Sparta

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lublin.naszemiasto.pl Nasze Miasto