– W siatki rozciągnięte na szerokości kilkunastu metrów będziemy łapać ryby i szybko liczyć ile ich jest i jakie to gatunki, potem wrócą do wody – mówi Andrzej Poncet z miejskiego Wydziału Ochrony Środowiska.
Urzędnicy chcą zobaczyć, jakich ryb i w jakim wieku jest w zalewie najwięcej. Fizycznie nie da się policzyć wszystkich, dlatego wyniki będą szacunkowe. – Badania są po to, by zobaczyć, jakie gatunki należy ograniczyć a inne odłowić, tak by nie szkodziły zbiornikowi – dodaje.
Wszystko po to, by w zalewie nie zakwitały sinice. – W akwenie mamy za dużo leszczy, które eliminują plankton. Przez to mówiąc w skrócie zalew częściej zakwita i nie nadaje się do kąpieli – wyjaśnia Andrzej Poncet.
Pierwsze takie badania przeprowadzono w latach 70. ubiegłego stulecia. Te zaczęto w 2009 roku, to ich trzecia edycja – letnia. Jesienią do zbiornika mają być wpuszczone szczupaki. Drapieżniki mają zmniejszyć populację leszczy.
Autor tekstu: pit
Strefa Biznesu: Plantatorzy ostrzegają - owoce w tym roku będą droższe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?