Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Raj dla pijaczków zamknięty

Redakcja
Ruina przy ul. Glinianej przez lata była zagrożeniem dla sąsiadów. W walącym się budynku pijaczki urządziły sobie melinę i śmietnisko. Sprawa dobiegła końca. Rudera znalazła nowego właściciela.

Budynek od wielu lat popadał w ruinę. Dawniej mieścił się tu sklep, który zbankrutował. Właściciele nie spłacili kredytów, a budynek przejął bank. Od tego czasu nieruchomość niszczała. Chuligani zdarli podłogę, powybijali okna, wyrwali kable. Urządzili sobie tu szalet i śmietnisko. W dzień bawiły się tutaj dzieci, wieczorem zaczynały się libacje i awantury. Kilkakrotnie wybuchały też pożary.

Mieszkańcy pobliskich domów często wzywali policję i straż miejską. Interweniowali też w Urzędzie Miasta. Kłopoty mieli i lokatorzy posesji, która bezpośrednio sąsiaduje z ruderą. Przez pomyłkę urzędników, otrzymywali od nich wezwania do uprzątnięcia śmieci, które były wewnątrz pustostanu.

Mieszkańcy czuli się zagrożeni. Mieli dość kłopotliwego sąsiedztwa. Ginęły im rzeczy z podwórek, przerzucano do niech sterty śmieci.
Parę lat służby porządkowe próbowały namierzyć właścicieli rudery. Bezskutecznie. Sytuacja prawna nieruchomości była niejasna, więc kiedy pojawiały się osoby zainteresowane kupnem budynku, odchodziły z niczym.

W końcu budynek przejął komornik i wystawił na sprzedaż. Rudera ma już nowego gospodarza. Nowy właściciel jeszcze nie zdecydował, co zrobi z budynkiem. - Nie wiem, co tam będzie – mówi nabywca, który prosi o anonimowość. – Może na dole zrobię sklep albo aptekę, a na górze urządzę mieszkanie.

Gospodarz zaczął od zamurowania dziur w oknach i drzwiach, tak by chuligani nie mogli się dostać do środka.
- Zobaczymy, czy to pomoże - mówi mieszkanka pobliskiego bloku. – Mam nadzieję, że tak i że wreszcie skończą się tu libacje, a teren będzie czysty.

Dorota Krupińska

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Zwolnienia grupowe w Polsce. Ekspert uspokaja

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na lublin.naszemiasto.pl Nasze Miasto