Radzyń Podlaski: Oszczędności kosztem bezpieczeństwa (materiał Dziennikarza Obywatelskiego)

- Sytuacja ta trwa już kilka dni – mówią zdenerwowani właściciele czterech kółek. Zagadnięci na ulicy policjanci odpowiadają, że ludzie dzwonią do nich z prośbą o interwencję w Urzędzie Miasta, aby ktoś końcu zajął się w odśnieżeniem ulic.

Funkcjonariusze odsyłają mnie do pana Józefa Zdunka, inspektora odpowiedzialnego za odśnieżanie miejskich ulic. Od pana Józefa otrzymuję informację, że dostał wytyczne od burmistrza miasta, aby odśnieżone i zabezpieczone zostały zakręty ulic, dojazdy do skrzyżowań, przejścia dla pieszych i ronda. Zapytany o powód takich działań, otrzymuję odpowiedź - oszczędności.

Przyglądając się miejscom wspomnianym przez pana Józefa, można wnioskować, że żadne z wytycznych pana burmistrza nie zostały zrealizowane. Przejścia dla pieszych skute lodem, dojazdy do skrzyżowań wyślizgane, podobnie jak zakręty ulic i ronda.

Dopełnieniem obrazu oblodzonych ulic Radzynia Podlaskiego, była stłuczka tuż obok siedziby Urzędu Miasta. Właśnie na dojeździe do skrzyżowana zderzyły się dwa auta. Nikomu nic się nie stało, jednak o mały włos brakowało, aby wypchnięte audi znalazło się na środku ruchliwej ul. Warszawskiej. W momencie, kiedy robiłem zdjęcia podszedł do mnie mężczyzna i pokazał swoje auto, mówiąc:

- W piątek na oblodzonej ulicy nie wyhamowałem i rozbiłem reflektor. Auto nie nadaje się do jazdy. Nie mogę jechać na montaże. Przez opieszałość Urzędu Miasta stracę zarobek. Prawie wszystkie ulice w mieście są pokryte lodem. Jak mamy jeździć. Nie daj Boże ktoś nagle wtargnie na przejście i stanie się tragedia. Jak ja nie odśnieżę chodnika, to zaraz mi przysyłają Straż Miejską. Jak Urząd Miasta nie dba o ulice, to dobrze. Przecież zima zaczęła się na dobre w połowie stycznia i był czas zaoszczędzić parę złotych. Teraz tłumaczą się, że nie odśnieżają ze względu na oszczędności? To jakaś paranoja - dodaje na zakończenie właściciel dostawczego busa.

Od kilku dni ulice Radzynia Podlaskiego przypominają wielkie lodowisko. Urząd Miasta tłumaczy się oszczędnościami, zaś mieszkańcy nie rozumieją, dlaczego lekceważy się ich bezpieczeństwo.