"No i wybrali ch...": Prof. KUL broniła Wójciak, teraz rezygnuje z funkcji prodziekana

- O tym, czy rezygnacja pani profesor zostanie przyjęta, zadecyduje w czasie głosowania Rada Wydziału - wyjaśnia Lidia Jaskuła, rzeczniczka KUL.

Prof. Kolbuszewska wydała wczoraj oświadczenie, w którym napisała, że protestując przeciwko zwolnieniu Ewy Wójciak wyraziła swoją opinię na temat odwołania, jako karze administracyjnej. Wyjaśniała, że w żadnym razie nie popierała jej kontrowersyjnej wypowiedzi.

- Oświadczam, że nie zgadzam się z wypowiedziami pani Ewy Wójciak, które naruszają dobre imię Jego Świątobliwości papieża Franciszka - czytamy w oświadczeniu.

Przypomnijmy, że Wójciak po wyborze kardynała Jorge Bergoglio na papieża zamieściła na Facebooku wpis: "No i wybrali ch…, który donosił wojskowym na lewicujących księży". Wybuchł skandal.

Rada Miasta Poznania domaga się odwołania Wójciak. W Polsce odezwały się głosy broniące dyrektorki Teatru Dnia Ósmego. Jedną z osób, które podpisały się pod protestem przeciwko jej odwołaniu, była Zofia Kolbuszewska z KUL

Na lubelskiej uczelni zawrzało. Na stronie KUL umieszczono oświadczenie podpisane przez Lidię Jaskułę, rzeczniczkę KUL. Czytamy w nim: "W imieniu JM Rektora KUL, wyrażam głębokie ubolewanie z powodu podpisania przez pracownika naukowo-dydaktycznego Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego Jana Pawła II "protestu przeciwko pomysłowi odwołania Ewy Wójciak ze stanowiska dyrektora Teatru Ósmego Dnia". Zdaniem rzeczniczki KUL, wypowiedź Ewy Wójciak na temat papieża Franciszka "urąga standardom przyzwoitości".

W oświadczeniu czytamy też, że "zaangażowanie się dr hab. Zofii Kolbuszewskiej, prof. KUL, w sprawę protestu, niezależnie od intencji, w jakich zostało podjęte, rodzi wrażenie braku należnego szacunku pracownika KUL wobec Jego Świątobliwości. Rektor KUL oświadcza, że wskazanie w tym kontekście naszej Uczelni jako miejsca zatrudnienia ww. osoby, godzi w dobre imię wspólnoty akademickiej Uniwersytetu i jest działaniem nieuprawnionym."

List otwarty do prodziekan wysłały też liczne organizacje studenckie KUL, które podpisanie przez nią listu przyjęły "z głębokim smutkiem i zaniepokojeniem".