Przy ul. Wyżynnej powstaje Stokrotka. Mieszkańcy mają obawy (materiał Dziennikarza Obywatelskiego)

Na nic zdały się protesty, podpisy i petycje do władz. Ruszyła budowa supermarketu przy ulicy Wyżynnej.

Mieszkańcy są pełni obaw co do funkcjonowania marketu. Opinie na temat budowy marketu w bezpośrednim sąsiedztwie bloków są w większości negatywne.

- Jesteśmy załamani decyzją władz. Jak można było pozwolić na budowę tak dużego obiektu pomiędzy blokami? – skarżą się okoliczni mieszkańcy.

– Zabrano nam ostatnie zielone miejsca. Teraz jedynym widokiem z okien mieszkań znajdujących się na niższych piętrach, będzie ściana supermarketu Stokrotka. Nie mamy placu zabaw dla dzieci, ławeczek, na pięćdziesiąt sześć mieszkań w jednym bloku przypada siedem miejsc parkingowych. Tutaj jest tak ciasno, że śmieciarka się nie może zmieścić. Żeby dojechać do parkingu, trzeba jeździć chodnikiem!

I dodają: - Wcześniej mieszkańcy mieli widok na las. Przez dwadzieścia lat nie mogliśmy się doprosić budowy placu zabaw, czy parkingu. Nie myśli się o interesie mieszkańców. Ktoś, kto by myślał o mieszkańcach, nigdy nie pozwoliłby na budowę supermarketu pod samymi oknami!

Okoliczni mieszkańcy są pełni obaw, co do sąsiedztwa marketu.

- Będzie hałas związany z pracą marketu. Klimatyzatory będą pracować wprost pod naszymi oknami, samochody ciężarowe dostarczające towar w nocy – to będzie koszmar! Ponad to teren należący do marketu przebiega niemalże po zarysie jednego z bloków. Jak będziemy chcieli ocieplić blok, lub dokonać jakiegoś remontu, wymagającego postawienia rusztowań, to będziemy musieli pytać się o pozwolenie Stokrotki. Jeśli nie wyrażą zgody, nie będziemy mogli nic zrobić, bo rusztowania będę musiały stanąć na ich terenie.

Są także i pozytywne głosy sąsiadów przyszłego marketu.

– To nie był żaden teren zielony i miejsce libacji dla okolicznych meneli. Ciężko było tędy przejść i nie wdepnąć w psią kupę – komentuje jeden z mieszkańców. – Dobrze, że w końcu coś z tym placem zrobiono.

Pani Katarzyna ze sklepu bezpośrednio sąsiadującego ze Stokrotką, jest pełna obaw o własną przyszłość.

– Ten sklep to jest nasze jedyne źródło utrzymania. Boję się myśleć, co będzie po otwarciu tego supermarketu. Jesteśmy tutaj już od wielu lat. Znamy i lubimy się z okolicznymi mieszkańcami. Mam nadzieję, że nie przestaną u nas robić zakupów, bo inaczej będziemy musieli szukać sobie innego zajęcia.

Aneta Czarska, kierownik Biura Zarządu Stokrotka Sp. z o.o., uspokaja mieszkańców:

- Nie ma powodów do obaw, chcemy być nie tylko miejscem, w którym mieszkańcy okolicznych budynków z przyjemnością będą mogli wykonać codzienne zakupy, ale też dobrym sąsiadem. Praca supermarketu zostanie tak zorganizowana, by mieszkańcy nie odczuli uciążliwości związanych z funkcjonowaniem placówki.

I dodaje: - Przy projektowaniu obiektu zadbaliśmy o to, aby zastosowane rozwiązania spełniały bardzo rygorystyczne normy. Dodatkowo, zdecydowaliśmy się na cichobieżne urządzenia. Dostawy natomiast będą realizowane wyłącznie w ciągu dnia. Powstająca placówka jest stosunkowo niewielka, o typowo osiedlowym charakterze. Nie będzie zatem generować dużego ruchu samochodowego.

Stokrotka wybuduje też mieszkańcom dwa parkingi.

- Pierwszy, przeznaczony przede wszystkim dla klientów supermarketu, drugi – ogólnodostępny. Pierwszy powstaje w bezpośrednim sąsiedztwie placówki - wyjaśnia Aneta Czarska.

- Na tym etapie za wcześnie, by rozstrzygać, czy zostaną na nim wprowadzone ograniczenia dla osób nie będących klientami supermarketu, jednak z zasady nasze parkingi są bezpłatne w godzinach funkcjonowania supermarketów. Drugi – ogólnodostępny parking jest efektem naszego porozumienia z władzami Lublina i powstaje na terenie miejskim. Będzie on przeznaczony dla mieszkańców okolicznych budynków. W sumie powstanie kilkadziesiąt stanowisk.

Uwaga! Zostań Dziennikarzem Obywatelskim, wygraj konkurs „Tym żyje miasto” i zgarnij nagrody!