Przegląd prasy z 31 października: O czym piszą lubelskie gazety

Przegląd prasy z 31 października: Dziennik Wschodni
Tytuł: Do lotniska dołożymy 30 milionów złotych

Port Lotniczy Lublin za 2012 rok miał 14,7 mln straty, a koszty działalności operacyjnej wyniosły 14,2 mln. Wynagrodzenia dla pracowników to łącznie 6,3 mln z tej puli pieniędzy. Prezes PLL potwierdza wysokość strat.

- Proszę jednak zauważyć, że w 2012 roku nastąpił największy wzrost wartości majątku spółki. Zakończona została budowa lotniska, nastąpiło jego uruchomienie. To wszystko przełożyło się na koszty, a w konsekwencji na wynik bilansowy - mówi.

Port Lotniczy za 2013 rok może mieć jeszcze więcej strat, bo aż 30 mln zł.

Przegląd prasy z 31 października: Gazeta Wyborcza (Lublin)
Tytuł: Sztuka wygrywania przetargów

Dyrektor Wydziału Inwestycji i remontów Urzędu Miasta w Lublinie, Tadeusz Dziuba odpowiada za większość inwestycji w mieście. Tym samym, gospodaruje milionami złotych. Niedawno zakończono budowę basenu przy Zespole Szkół nr 7 przy ul. Roztocze, ale basen nadal jest zamknięty. Jak się okazało, pracownikiem firmy, która budowała basen jest syn dyrektora Dziuby.

Dyrektor Dziuba mówi, że jego syn, Paweł był tam na stażu i już raczej tam nie pracuje.

- Pan Paweł Dziuba jest inżynierem budownictwa, który u nas zdobywa niezbędny staż potrzebny do starania się o uprawnienia kierownika budowy - mówi Mirosław Farion, dyrektor ds. handlowych firmy Edach.

Odkąd Paweł Dziuba uczy się w Edachu (od 26 września 2012), firma wygrała przynajmniej dwa miejsce przetargi. Sama firma twierdzi, że nie może liczyć na jakiekolwiek preferencyjne traktowanie ze względu na to, kogo zatrudnia.

Przegląd prasy z 31 października: Kurier Lubelski
Tytuł: Ratusz będzie budował ulice, ale na kredyt

Ratusz podpisał umowę w sprawie kolejnego kredytu. Bank Rozwoju Rady Europy pożyczył miastu 280 mln zł. Pieniądze te miasto przeznaczy m.in. na budowę dróg i szkół. Prezydent Żuk mówi, że kredyt został wzięty na korzystnych warunkach.

- Jeśli pieniądze idą na inwestycje, to nie ma problemu. Pożyczka nie jest straszna, dopóki miasto zachowuje płynność finansową. Te 280 mln będzie dźwignią do projektów europejskich realizowanych przez Lublin - mówił przewodniczący Rady Miasta, Piotr Kowalczyk ze Wspólnego Lublina.

Zadłużenie Lublina na koniec tego roku wyniesie 986 mln zł, co stanowi 50,43 procent dochodów. Nieprzekraczalny limit zadłużenia wynosi 60 procent.