Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Przegląd lubelskiej prasy - 5 kwietnia

oprac.: KQ
sxc.hu
Zobacz, o czym przeczytasz 5 kwietnia na pierwszych stronach lubelskich dzienników.

Kurier Lubelski
Tytuł: Drzewa przy Walecznych warte nawet 2 mln zł

Były dwa wnioski o wycinkę, właściciel terenu podawał różne przyczyny dla których, chce usunąć drzewa. Gdy tłumaczył, że chodzi o inwestycję, urzędnicy naliczyli ustawową opłatę w wysokości około 2 mln zł - to wstępne ustalenia lubelskiej prokuratury w sprawie wycinki 71 drzew na skwerze u zbiegu ul. Unickiej i Walecznych.

Drzewa wycięto na początku lutego. - Mieliśmy park, zostało klepisko - mówią z goryczą okoliczni mieszkańcy.

Drzewa zniknęły z terenu na którym firma Wodrol chce zbudować market. O pozwolenie wnioskowała katedralna parafia prawosławna do której należy działka. - Ustaliliśmy, że wnioski były dwa. Pierwszy został umotywowany planowaną inwestycją - mówi Jadwiga Nowak, szefowa Prokuratury Rejonowej Lublin - Północ. I dodaje, że w takim przypadku obowiązuje ustawowa opłata. - Urzędnicy wyliczyli, że chodzi o około 2 mln zł - dodaje szefowa prokuratury.

Gazeta Wyborcza Lublin
Tytuł: Rodzina nie na swoim

W Lublinie przestanie działać program rządowy, który miał pomóc rodzinom w kupnie własnego mieszkania. Powód to absurdalne wymagania dotyczące cen za metr kwadratowy. W mieście mieszkań tak tanich, by otrzymać pomoc rządową po prostu nie ma - czytamy na pierwszej stronie lubelskiej Gazety Wyborczej.

Od początku kwietnia, żeby załapać się do programu Rodzina na Swoim trzeba w Lublinie znaleźć mieszkanie, którego metr kwadratowy będzie kosztował nie więcej niż 3856 zł na rynku pierwotnym i do 3085 zł na wtórnym. Tymczasem średnia cena w Lublinie to 5150 zł za metr. Dla porównania w Bydgoszczy limit na rynku pierwotnym to aż 5520 zł za metr.

Dziennik Wschodni
Tytuł: Brudy urzędnika z Sejmu

Lublin tonie w śmieciach. Najgorzej jest na prywatnych posesjach - czytamy w Dzienniku Wschodnim.

Nie pomagają wezwania Straży Miejskiej, ani grzywny nakładane przez sąd. Mimo że właścicielem jednej z najbardziej zaśmieconych działek, przy ul. Garbarskiej w Lublinie, jest wysoki urzędnik Kancelarii Sejmu.

W środę na konferencji prasowej prezydent Lublina i strażnicy miejscy wskazywali najbardziej zaśmiecone miejsca: doliny rzek Czerniejówki i Bystrzycy, pasy drogowe, ulice: Wspólną, Pawią, Różaną, Dziewanny, Orkana, a także prywatne posesje, w tym (nie wymieniając nazwiska właściciela) przy Garbarskiej.

- Składaliśmy do sądu wnioski o ukaranie właściciela. Od 2010 r. zapadło pięć prawomocnych wyroków nakładających na niego kary grzywny, łącznie na kwotę 1,8 tys. zł - mówi Robert Gogola z lubelskiej straży miejskiej. Działka nadal tonie w śmieciach, a właściciel nie zamierza jej sprzątać.

Musiałbym nie robić nic innego, jak tylko sprzątać - tłumaczy się urzędnik, który mieszka w Warszawie. Straż miejska zapowiada kolejne kontrole i wnioski do sądu.


Nasze serwisy:
Kronika policyjna Lubelszczyzny
Repertuar lubelskich kin
Lubelski informator miejski
Z przymrużeniem oka

Najświeższe wiadomości z Twojego miasta prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!
Prześlij nam swój artykuł lub swoje zdjęcia. Nie masz konta? Zarejestruj się!
Masz firmę? Dodaj ją za darmo do Katalogu Firm.
Organizujesz imprezę? Poinformuj nas

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Giganci zatruwają świat

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lublin.naszemiasto.pl Nasze Miasto