Pieniądze pochodzą z funduszy unijnych. – Starczą na pierwszy etap budowy, czyli północną część miasteczka – mówi Mieczysław Kseniak, dyrektor skansenu. Całość inwestycji – według wyliczeń pracowników skansenu – pochłonie 36 mln złotych.
Wiosną muzeum ogłosi przetarg na menadżera projektu, a następnie – na wykonawcę inwestycji. – Z budową chcemy ruszyć już w czerwcu – zakłada dyrektor Kseniak.
Lubelski skansen od kilku lat stara się o przyznanie pieniędzy na budowę miasteczka. Do tej pory nie udało się wywalczyć funduszy z ministerstwa kultury ani resortu infrastruktury. Dyrekcja placówki złożyła więc projekt o dofinansowanie z Unii Europejskiej. Tym razem się udało.
W miasteczku znajdzie się 46 obiektów, charakterystycznych dla budownictwa małych miast południowo-wschodniej Polski.
Skansen gromadził je przez 20 lat. Są to m.in. młyn z Sierakowa, areszt z Samoklęsk, stodoły z Kamionki, Tyszowiec, Pachola, kołodziejnia z Bełżyc, chałupa z Dubienki i szkoła z Bobrownik.
W miasteczku stanie też kościół z Matczyna, dzwonnica z Motycza, plebania z Żeszczynki i spichlerz z Wrzelowca. W planach jest jeszcze zrekonstruowanie lodziarni z Zemborzyc, ratusza z Samoklęsk, domu burmistrza z Wąwolnicy. W skład miasteczka wejdą zabytki zakupione w ubiegłym roku za fundusze z Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego. Dyrekcji skansenu udało się zdobyć przedwojenne wyposażenie restauracji, warsztatu zegarmistrzowskiego i czapniczego oraz meble i sprzęty z wyposażenia mieszkań.
– To nie koniec naszych starań o pieniądze na budowę miasteczka. Będziemy składać wnioski o kolejne kwoty z Regionalnego Programu Operacyjnego – zaznacza dyrektor Kseniak.
Jak czytać kolory szlaków turystycznych?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?