- Na razie ulica będzie nosiła roboczą nazwę przedłużenie Krańcowej. We wrześniu z miejskimi radnymi podejmiemy decyzję o jej ostatecznej nazwie - zaznaczył na początku uroczystości Adam Wasilewski, prezydent Lublina.
O kłopotach z nazwą tej drogi pisaliśmy w sobotnim wydaniu Kuriera. Okazało się, że miano Krańcowej nosi już ulica równoległa do nowej arterii. - Nazwa to naprawdę nie problem. Dużo większym było zbudowanie tego połączenia - starał się wybrnąć z sytuacji prezydent Wasilewski.
Budowa 760 metrów nowej arterii trwała 20 miesięcy. Powstała dwujezdniowa droga z dwoma pasami ruchu w każdym kierunku. Inwestycja kosztowała 55,7 mln zł. Nowa arteria jest fragmentem przyszłej obwodnicy śródmiejskiej. Do jej domknięcia trzeba jeszcze wybudować odcinek od Kunickiego do Wrotkowskiej.
Nowa ulica wywołuje skrajne reakcje wśród mieszkańców. - To niewypał. Droga donikąd, bo kończy się na ul. Kunickiego - przekonywał pan Lucjan.
- Dobre rozwiązanie. Droga jest potrzebna, a dzięki niej nasze sąsiedztwo przeraziło się w ładny fragment miasta - podkreślał z kolei Tadeusz Samborski.
Na nowe połączenie bardzo narzekają właściciele posesji położnych przy ul. Krańcowej na odcinku od Drogi Męczenników Majdanka do ul. Długiej. - Nie możemy wjechać do naszych domów. Podjazdy są za krótkie, aby otworzyć bramę na podwórko muszę zatrzymywać auto na dwupasmówce - wskazywała Elżbieta Szymanek. I dodała, że mieszkańcy chcą usunięcia zakazu zatrzymywania. - W przeciwnym razie zablokujemy drogę - ostrzegał Marian Bigda.
Zamieszanie z nazwą ulicy, czytaj na www.kurierlubelski.pl
Otwarcie sezonu motocyklowego na Jasnej Górze
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
