Grażyna B. stanęła przed sądem pod zarzutem wypisywania fałszywych recept i zwolnień lekarskich oraz wprowadzenia w błąd pracowników ZUS i NFZ.
Lekarka zajmowała się leczeniem depresji i alkoholizmu.
Przez 5 lat prowadziła dwa prywatne gabinety, chociaż według przepisów utraciła prawo wykonywania zawodu. – Nie miałam pojęcia, ze nie dopełniłam formalności, wypisywałam recepty w dobrej wierze – tłumaczyła się przed prokuratorem.
Dziś Grażyna B. odmówiła składania wyjaśnień i nie przyznała się do popełnienia przestępstwa.
Na kolejnej rozprawie sąd zamierza przesłuchać świadków. Grażyna B. cały czas przebywa w areszcie.
Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?