- Była to zwykła kontrola wynikająca z planu - mówi Barbara Sawa-Wojtanowicz, kierownik sekcji żywności lubelskiego sanepidu. - Skontrolowaliśmy blok kuchenny i znaleźliśmy tam dużo odchodów gryzoni i martwe prusaki - mówi.
Inspektorzy zdecydowali o zamknięciu części kuchennej.
- Obiekt nie był zabezpieczony przed dostaniem się gryzoni i ściany były popękane - tłumaczy Sawa-Wojtanowicz. Jeszcze w trakcie kontroli kierownictwo ośrodka zamówiło firmę, która przeprowadził deratyzację i dezynfekcje. Kuchnia i magazyny z żywnością będą otwarte i używane dopiero po ponownej kontroli sanepidu.
dkz
echodnia.eu Świętokrzyskie tulipany
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?