Cmentarz u zbiegu ul. Unickiej i Walecznych powstał na przełomie XVII i XIX wieku. Początkowo prowadzili go wspólnie katolicy obrządku rzymskiego i grekokatolicy, później tylko ci drudzy, a po likwidacji kościoła grekokatolickiego – Kościół prawosławny.
W 1971 r. cmentarz zlikwidowano. – Nie zawiadomiono nawet rodzin. Z dnia na dzień groby zniknęły – mówi Dorota Olech, której praprababka tu spoczywa. – Ciała nie były stąd ekshumowane.
Teren na lata stał się państwowy. W 1993 r. dostała go parafia prawosławna w zamian za pobliską działkę, na której stanął wieżowiec. Parafia znalazła inwestora, który chce stawiać tu market. Inwestor musi jednak najpierw dostać z Ratusza decyzję o warunkach zabudowy. Jej projekt zanegował wojewódzki konserwator zabytków twierdząc, że inwestycja „zniszczy bezpowrotnie jeden z symboli wielokulturowości miasta”. Bez jego zgody nie ma mowy o dalszych procedurach.
Mieszkańcy dzielnicy postanowili działać. – Zebraliśmy już ponad tysiąc podpisów – informuje Barbara Grzegorczyk ze Stowarzyszenia Ochrony Miejsc Zapomnianych. Podkreśla, że podczas prac energetycy znaleźli tu ludzkie kości, a badanie georadarem wykazało ponad 60 pochówków. Protestujących wsparli dzielnicowi radni.
– Jesteśmy przeciwni temu, by powstał tam supermarket – potwierdza Teresa Wojciechowska, przewodnicząca Rady Dzielnicy Ponikwoda.
Podpisy mają być dołączone do projektu stanowiska wzywającego do uchwalenia planu zagospodarowania przestrzennego tej części miasta. Plan miałby zakazać zabudowy cmentarza. Projekt stanowiska przygotowany przez radną PO, Martę Wcisło, podpisali jej klubowi koledzy i dwaj radni PiS. Głosowany może być już w czwartek.
Ale stanowisko, o ile zostanie uchwalone, nie będzie zobowiązywać Ratusza do tworzenia planu. Do tego obligowałaby ich jedynie uchwała Rady Miasta.
– Dlaczego nie przygotowaliśmy projektu uchwały? Było za mało czasu – wyjaśnia Wcisło. Jej zdaniem pośpiech jest tu konieczny. – Nekropolia nie funkcjonuje od 40 lat i właściciel gruntu może zmienić sposób jego użytkowania.
Tu swoje zdanie wtrącają też grekokatolicy, powołując się na przepis Ustawy o cmentarzach i chowaniu zmarłych. Mówi on, że jeśli teren cmentarny był niegdyś własnością jakiegoś Kościoła, to jego przeznaczenie na inny cel wymaga zgody władz tego Kościoła.
– Naszej zgody nie będzie – zapowiada ks. Piotr Siwicki, diakon lubelskiej parafii grekokatolickiej.
Tymczasem inwestor nie rezygnuje z planów. – 27 maja wniosek został uzupełniony o dodatkowe dokumenty. Jego przedmiot jest ten sam. Sprawa nie jest jeszcze rozpatrywana – mówi Małgorzata Racka z Wydziału Architektury i Budownictwa w Urzędzie Miasta.
Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?