Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Protest w LZPS Protektor. Walczą o odszkodowania (ZDJĘCIA)

EP
Kilkadziesiąt kobiet drugi dzień okupowało we wtorek siedzibę firmy Protektor przy ul. Kunickiego w Lublinie. Dopiero późnym wieczorem dostały jedzenie oraz środki czystości. Ich zakład jest likwidowany, pracownicy idą na bruk. Trwa walka o odszkodowania.

- U nas wszystko dobrze, tylko głodne jesteśmy - krzyczały kobiety przez mikrofon podłączony do głośników. W ten sposób porozumiewały się z kolegami z pracy, którzy wspierali je zza bramy zakładu. Okupacja trwa od poniedziałku. - Jest tam też moja żona Bożena. Wiem, że jest głodna - mówił Marian Kłys, który pod zakładem spędził niemal cały dzień. - Nie chcę, żeby nią tak pomiatali. Przepracowała tu przecież 27 lat - opowiadał.

Przed południem jedna z protestujących zasłabła. - To z głodu - tłumaczyli jej koledzy. Wezwano pogotowie. - Lekarze chcieli zabrać Elę do szpitala, ale ona postanowiła zostać. Brawo dla Eli! - słychać było kilkanaście minut później.

Pracownicy Lubelskich Zakładów Przemysłu Skórzanego, które należą do spółki Protektor, dostali wypowiedzenia pocztą kurierską tuż po świętach. Zakład postawiono w stan likwidacji. Związki skarżą się, że nie były o tym uprzedzone. Domagają się wypłaty odszkodowań. Rzecznik Protektora Wojciecha Kądziołka tłumaczył z kolei, że LZPS od dwóch lat przynoszą straty. Dodał też, że pracownicy przebywają na terenie zakładu nielegalnie.

Zwolnieni zamierzają protestować aż do skutku. Mediacji między stronami podejmuje się wojewoda.

Protest wyszedł na ulicę

- Będziesz prezesie spał w wielkim stresie - odgrażali się zwolnieni pracownicy Lubelskich Zakładów Przemysłu Skórzanego (spółka firmy Protektor). Ich były już szef nie chciał jednak rozmawiać. Przez cały dzień nie zezwalał też, by do budynku, w którym przebywa kilkadziesiąt protestujących kobiet, wnieść jedzenie i środki czystości. Kobietom próbował pomóc poseł Michał Kabaciński (Ruch Palikota). Na niewiele się to zdało. - Pan prezes powiedział, cytuję: "Kobiety mają środki czystości w domu i w każdej chwili mogą wyjść z zakładu i iść sobie po nie" - relacjonował poseł.

Wieczorem sytuacja zrobiła się jeszcze bardziej napięta. Związkowcy oburzeni tym, że na miejscu nie ma policji, namówili protestujących na zewnątrz zakładu do zablokowania ul. Kunickiego. Kilkadziesiąt osób wy-szło na ruchliwą ulicę w czasie komunikacyjnego szczytu. Protestujący co jakiś czas schodzili z jezdni, a potem znowu wracali. - Ludzie, my chcemy wrócić do domu, po pracy - krzyczeli zdenerwowani kierowcy. Po kilkudziesięciu minutach na miejscu pojawiła się policja i utworzyła szpaler, żeby protestujący nie wchodzili na jezdnię. W tym czasie u wojewody trwało spotkanie w sprawie trudnej sytuacji w zakładzie. Likwidator zakładu zadeklarował w jego trakcie, że zapewni pracownikom przebywającym na terenie budynku dostęp do wody pitnej, lekarstw, środków higieny osobistej i pożywienia. Przy próbie przekazania paczek dla okupujących pojawiły się jednak kolejne problemy. Ochrona przez kilkadziesiąt minut nie chciała odbierać żywności. Potem dokładnie ją sprawdzała. Ostatecznie około godz. 18 żywność trafiła do kobiet, które pozostają w budynku. Zwolnieni idą do sądu. - Chcemy odszkodowań. Same odprawy to za mało. Pracownicy dostaną formularze pozwów. Wystarczy, że je uzupełnią i złożą w sądzie - tłumaczy Jolanta Wojciechowska z jednego ze związków zawodowych. W najbliższym czasie ma się odbyć posiedzenie Wojewódzkiej Komisji Dialogu Społecznego, która zajmie się sytuacją w zakładzie. Zwolnienia-mi zainteresowała się też inspekcja pracy. - Kontrolujemy m.in. czy została zachowana prawidłowa procedura - wyjaśnia Krzysztof Sudoł, zastępca okręgowego inspektora pracy w Lublinie.

Pikieta zwolnionych pracowników przed siedzibą Protektora - relacja z poniedziałkowych wydarzeń w Protektorze


Nasze serwisy:
Kronika policyjna Lubelszczyzny
Repertuar lubelskich kin
Lubelski informator miejski
Z przymrużeniem oka

Najświeższe wiadomości z Twojego miasta prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!
Prześlij nam swój artykuł lub swoje zdjęcia. Nie masz konta? Zarejestruj się!
Masz firmę? Dodaj ją za darmo do Katalogu Firm.
Organizujesz imprezę? Poinformuj nas!

od 7 lat
Wideo

Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lublin.naszemiasto.pl Nasze Miasto