Taksówkarze zapowiadają, że w piątek na kilka godzin sparaliżują miasto. – Zablokujemy Lublin, bo urzędnicy nie liczą się z nami – ostrzega Władysław Krzesiak Czyżewski, taksówkarz. On i jego koledzy po fachu będą od godz. 9 jeździć głównymi ulicami miasta z prędkością około 5 km/h. Organizatorzy zapowiadają, że stworzą kolumnę złożoną z około 200 aut.
Taksówkarze skarżą się, że w Lublinie brakuje miejsc postojowych, a miasto wydają za dużo licencji dla taksówkarzy. Urzędnicy odpierają te zarzuty.
- W 2007, 2008 i 2009 r. do wydania było 500 nowych licencji, a w 2010 limit został zmniejszony do 200 – informuje Elżbieta Kołodziej-Wnuk, zastępca prezydenta ds. obywatelskich. – Przy czym ustalone w poprzednich latach limity nie były wykorzystywane nawet w 50 procentach – tłumaczy.
Obecnie w Lublinie licencję ma 1510 taksówkarzy. - Na jedną taksówkę przypada więc 235 mieszkańców – podkreśla Kołodziej-Wnuk.
Urzędnicy nie widzą też potrzeby wprowadzania drugiej strefy opłat.
Tłumaczą, że jedna strefa gwarantuje jasne zasady płacenia za przejazd, a poza tym problemem byłoby oznaczenie poszczególnych stref. - Warto dodać, że w przepisach o ruchu drogowym brak jest znaku drogowego oznaczającego strefę – tłumaczy zastępczyni prezydenta.
Urzędnicy wyliczyli też, że w centrum miasta mamy obecnie 22 postoje taksówek, w pozostałych dzielnicach jest ich około 40. Taksówkarze tłumaczą, że to stanowczo za mało i nie mają zamiaru rezygnować z piątkowego protestu
Czytaj też:
Bydgoska policja pokazała filmy z wypadków z tramwajami i autobusami
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?