Projekt Stop bierności zakończony pokazem mody w lubelskim Caritasie

- Brak mi słów, co za emocje. Przecież na co dzień w takim czymś nie bierze się udziału - mówiła chwilę po zejściu z wybiegu Aneta Siarkowska, jedna z uczestniczek projektu "Stop bierności".

Pani Aneta, prywatnie mama czwórki dzieci, miała na sobie czarny żakiet i spodnie, białą bluzkę i elegancki naszyjnik. Długie, blond włosy upięła w drobny koczek. - Do tej pory jak gdzieś wychodziłam, to na podwórko z dzieckiem do piaskownicy. No i kogo tam spotykałam? Koleżanki takie jak ja, dzieciate, w dżinsach, trochę zaniedbane, bezrobotne - opowiada.

Pół roku temu pani Aneta zgłosiła się do udziału w projekcie "Stop bierności". Tak jak na innych, podobnych kursach spotkała się z doradcą zawodowym, psychologiem, uczyła się obsługi kasy fiskalnej i pisania CV.

Była jednak pewna różnica. - W te zajęcia wpletliśmy też spotkania z kosmetyczką, wizażystką, z osobami które znają się na modzie - opowiada ks. Wiesław Kosicki, dyrektor Caritas Archidiecezji Lubelskiej, która realizowała projekt.

Zdaniem duchownego wygląd i brak poczucia własnej wartości, to jedna z największych barier, które blokują bezrobotnych. - Sporo pieniędzy przeznaczyliśmy na zakup odpowiedniej odzieży, przygotowanie makijażu, wykonanie fryzury i innych zabiegów, dzięki którym te osoby wyglądają inaczej, lepiej. Przede wszystkim jednak odzyskały wiarę w siebie - mówił ks. Kosicki.

W czwartek na specjalnym pokazie można było podziwiać efekty kilkumiesięcznych szkoleń i warsztatów.

Spośród 60 osób, które w nich uczestniczyły dziewięć już znalazło pracę. Jest wśród nich Justyna Kmieć-Bores. - Szkolenia na pewno mi pomogły. Dowiedziałam się z nich na przykład, że w czasie rozmowy kwalifikacyjnej trzeba mówić jak najwięcej o sobie, ale nie muszą to być tylko dobre rzeczy - tłumaczyła nam mama czteroletniej Kamilki. Mąż pani Justyny też brał udział w projekcie. Na razie szuka pracy i liczy, że się uda.

Projekt "Stop bierności" realizowała Caritas Archidiecezji Lubelskiej przy współpracy z Miejskim Ośrodkiem Pomocy Rodzinie. Do udziału w projekcie zaproszeni byli podopieczni lubelskiego MOPR-u, którzy mają dzieci do lat sześciu.