Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Procedury ważniejsze od ludzi

Paweł Gregorowicz
Paweł Gregorowicz
Problemy ul. Poligonowej to chleb powszedni dla radnych i samych mieszkańców.

O tym, że nie są już właścicielami części gruntów, niektórzy mieszkańcy Poligonowej dowiedzieli się dopiero z listów z sądu. Urząd Miasta zapewnia, że wszystko odbyło się zgodnie z prawem i nie miał obowiązku informować ludzi o planowanym wywłaszczeniu.
Przez wywłaszczone działki ma przebiegać nowa droga, która miałaby łączyć się z obwodnicą miasta. Choć mieszkańcy wiedzieli o planach jej budowy i przypuszczali, że stracą cześć gruntów, nie wiedzieli dokładnie ile zabierze im miasto i kiedy. Liczyli więc, że urzędnicy poinformują ich wcześniej o planach wywłaszczenia. Tak się jednak nie stało.

- W ubiegłym tygodniu dowiedzieliśmy się z listu z sądu, że od lutego nie jesteśmy właścicielami 16 arów naszej posesji – żalą się państwo Ziembowie z Poligonowej. – Podatek płacimy od 1,5 hektarowej działki, czyli za całość ziemi, łącznie z już wywłaszczonymi gruntami. Jak można płacić za coś czego się nie ma? Przecież to jawna kradzież i wyłudzenie!

W podobnej sytuacji jest Stanisław Brzozowski: - Usłyszałem, że sąsiedzi dostali pisma z informacją o wywłaszczeniu, więc sam zainteresowałem się, czy to i mnie dotyczy – opowiada. – O dziwo, okazało się, że tak. Z 1 ha działki zabrano mi 20 arów, bez mojej wiedzy. Jak tak można?

Dyrektor Wydziału Geodezji, Andrzej Jedziniak zapewnia, że wszystkie podjęte przez Urząd Miasta działania zostały przeprowadzone zgodnie z prawem, a urzędnicy nie mieli obowiązku szczegółowo informować ludzi o przejęciu terenów. Jednocześnie podkreśla:

– Procedura wywłaszczania gruntów przewiduje odszkodowania. W tym przypadku mieszkańcy Poligonowej mogą spodziewać się godziwej rekompensaty za przejęte tereny – zapewnia Jedziniak.

Urzędnicy zapewniają, że sami będą kontaktować się z wywłaszczonymi rodzinami, by określić i wypłacić odszkodowania za ziemię. – A mieszkańców zapraszam do zapoznania się z ustawą o wywłaszczeniach gruntów. Wtedy każdy będzie wiedział co robić - kwituje Jedziniak.

Mieszkańcy tak komentują całą sytuację: - Nawet jeśli urzędnicy nie mieli obowiązku informować nas o planach przejęcia ziemi, nakazuje to zwykła uczciwość i szacunek dla ludzi. Szkoda, że tego zabrakło.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Plantatorzy ostrzegają - owoce w tym roku będą droższe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lublin.naszemiasto.pl Nasze Miasto