Prezydent zaproponował przekazanie gminie Wilków 100 tys. złotych. Zdaniem niektórych ta kwota jest za niska. - Nasz budżet nie ucierpi jeśli zdecydujemy się podnieść tę kwotę do 150 tys. złotych - sugeruje Monika Wac, radna lewicy. - Każda kwota będzie i tak za mała, może się nie licytujmy - stwierdza Leszek Daniewski, radny PO. Krzysztof Żuk, zastępca prezydenta przychylił się do tej propozycji.
Za udzieleniem pomocy zagłosowali zgodnie wszyscy obecni w sali radni.
To nie koniec pomocy. Setka dzieci z terenów dotkniętych powodzią będzie mogła spędzić wakacje w miejskich bursach. Na opiekę mogą liczyć też starsze kobiety mieszkające na zalanych terenach.
- Mogą przebywać bezpłatnie przez pięć miesięcy w Domu Pomocy Społecznej na Starym Mieście - informuje Elżbieta Kołodziej-Wnuk, zastępca prezydenta Lublina. Miejskie spółki mają też skierować na Powiśle swój sprzęt.
Pojawiły się też inne pomysły.
- Proponuję, żeby każdy z radnych zadeklarował, że odda na ten cel część swojej diety - sugeruje Daniewski. To wywołało burzę wśród radnych. - Ta propozycja jest jakby trochę spóźniona - obrusza się Elżbieta Dados (PiS) tłumacząc, że wcześniej wydała już 1000 zł na dary dla powodzian. - Jak to się ma odbywać? Będzie krążyła lista, zobaczę, ile dał inny radny i wpiszę większą kwotę? Nie rozumiem tego - mówi Kamil Zinczuk, radny lewicy.
Do tematu potrącania części diet radni mają wrócić jeszcze dzisiaj.
Przeczytaj także:
Powódź na Lubelszczyźnie: Studenci pomagają powodzianom z Wilkowa
Wskaźnik Bogactwa Narodów, wiemy gdzie jest Polska
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?