Piotr Szeliga do ubiegłego tygodnia był członkiem Solidarnej Polski. W piątek poinformował, że odchodzi z partii i z klubu. Jarosław Żaczek, lider SP w regionie, twierdzi jednak, że partia i tak zamierzała go wyrzucić. Prawdopodobnie chciała w ten sposób wyprzedzić publikację Wprost.
Tygodnik napisał, że poseł, zdeklarowany katolik, obrońca Radia Maryja, mąż i ojciec, miał zabierać kelnerkę Anetę "w ustronne miejsce do lasu" albo do hotelu Rzeszów. Kiedy dziewczyna chciała zerwać znajomość, bo zdecydowała się zostać ze swoim chłopakiem, radził jej: "pokasuj sms-y i nic mu nie mów. Bo mam ochronę i żeby nie miał kłopotów". Miał też powiedzieć, żeby chłopak Anety się nim nie interesował, bo może się nim zająć ABW.
Poseł Szeliga zaprzecza. - To stek bzdur, zawierający żenujące opisy nielicujące z dobrym dziennikarstwem. To kolejny bezpardonowy atak na moją osobę, rodzinę, środowiska prawicy oraz system wartości - napisał w oświadczeniu.
META nie da ci zarobić bez pracy - nowe oszustwo
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?